Nieudane spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem jest wiodącym tematem w ukraińskich mediach. "To jeszcze nie katastrofa" - ocenia portal Europejska Prawda, dodając, że "nieeskalowanie" kłótni przez Trumpa w kolejnych godzinach po fiasku rozmów, jest "bardzo dobrym sygnałem" dla współpracy Ukrainy i USA. "Kijów nie zamierza kapitulować" - stwierdziła ukraińska sekcja BBC. Spór między Zełenskim i Trumpem "całkowicie pomieszał karty w potencjalnym procesie pokojowym" - komentuje portal RBK-Ukraina.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w piątek z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. Rozmowa w Gabinecie Owalnym na temat perspektyw zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie początkowo przebiegała w stosunkowo dobrej atmosferze, ale zakończyła się bezprecedensową kłótnią.
Trump zerwał rozmowy, a Ukraińcy zostali wyproszeni z Białego Domu – przekazało źródło stacji CNN. Planowana wspólna konferencja prasowa Trumpa i Zełenskiego została odwołana, nie doszło też do oczekiwanego podpisania umowy o minerałach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zełenski znów zabiera głos po kłótni. Pisze o relacjach z Trumpem i "wdzięczności" dla USA
"Pozytywne sygnały" i "twardość Zełenskiego"
"Czy możemy tu mówić o 'katastrofie'? Na razie nie. Po zerwanych rozmowach Waszyngton przekazał nie tylko demonstracyjne oburzenie, ale także pozytywne sygnały. Biały Dom nie spieszy się z paleniem mostów" - ocenił w sobotniej publikacji portal Europejska Prawda.
Autor artykułu uznał, że kluczową rolę w sporze odegrał zastępca Trumpa - J.D. Vance. "To właśnie po jego ingerencji rozmowa w Gabinecie Owalnym utraciła sterowność i przekształciła się w wymianę oskarżeń pomiędzy prezydentem Ukrainy a przywódcami USA" - zaznaczył.
Europejska Prawda odnotowała, że mimo sporu Zełenskiego z Trumpem wciąż możliwe jest ich kolejne spotkanie, "chociaż nie wydaje się, aby Zełenski był gotowy spełnić jego warunki".
"Warto również odnotować, że twardość Zełenskiego w obronie czerwonych linii w tym sporze będzie miała również pozytywny wpływ. Niezależnie od tego, gdzie potoczy się historia, świat - w tym Donald Trump - zobaczył, że te kwestie naprawdę mają znaczenie dla Ukrainy" - czytamy.
CZYTAJ TAKŻE: Meloni apeluje o pilny szczyt
Co było dobrą wiadomością
Europejska Prawda uznała, że dobrą wiadomością była reakcja europejskich przywódców, którzy poparli Zełenskiego i potępili Trumpa.
"Wiele stolic wezwało do znacznego zwiększenia pomocy w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy, a w niedzielę w Londynie odbędzie się szczyt poświęcony tej kwestii. Jednak nawet w przypadku pozytywnych decyzji w Londynie, wiele będzie zależeć od nowej strategii USA dla Ukrainy, która jest obecnie kształtowana" - podkreślił portal.
Przyznał, że administracja Trumpa ma możliwości wywierania presji na Ukrainę, przede wszystkim w sektorze obronnym.
"To, że retoryka Trumpa nie eskalowała po nieudanym spotkaniu (z Zełenskim) i że pozostawia on miejsce na współpracę, jest bardzo dobrym sygnałem. I rozumie to Europa. Problemy i zagrożenia, związane z działaniami nowych amerykańskich władz Ukraina musi rozwiązać z europejskimi przyjaciółmi i partnerami, bo po 28 lutego nasze państwo nie ma innego wyjścia" - napisała Europejska Prawda.
"Żegnaj Ameryko, i co dalej"
Ukraińska sekcja BBC stwierdziła, że "Kijów nie zamierza kapitulować". "Trump nie ma ani możliwości, ani, szczerze mówiąc, chęci wywierania presji na Putina. Dlatego najlepszym sposobem na "odejście" od tematu ukraińskiego było oskarżenie prezydenta Ukrainy o niezdolność do negocjacji, co można udowodnić przed kamerą" - oceniła BBC.
Zdaniem brytyjskiego nadawcy, "najgorętszy etap napiętej rozmowy w Gabinecie Owalnym rozpoczął się od uwagi Wołodymyra Zełenskiego skierowanej do wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, że dyplomacja w rozwiązaniu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego może nie być skuteczna".
"Dla Amerykanów ta uwaga mogła być niczym rzucenie kamyka do ich ogródka. Sugerowała, że ich wysiłki nie przyniosą żadnych rezultatów. Temperament obecnych rządzących w Białym Domu z pewnością nie pozwoliłby im znieść takiego ataku pod ich adresem. Eskalacja była gwarantowana" - przekazał brytyjski nadawca w publikacji pod tytułem "Żegnaj Ameryko, co to było i co będzie dalej".
BBC stwierdza, że kłótnia w Gabinecie Owalnym "nie oznacza kresu wszelkim stosunkom pomiędzy Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi", a z Trumpem mógłby się spotkać wysłannik Zełenskiego., który "cieszyłby się szacunkiem w stolicy USA i nie byłby częścią obecnej ukraińskiej ekipy rządzącej".
"Pomieszane karty"
Głośny spór między Zełenskim i Trumpem "całkowicie pomieszał karty w potencjalnym procesie pokojowym" - skomentował piątkowe wydarzenia w Gabinecie Owalnym portal RBK-Ukraina.
"Charakterystyczne jest, że Zełenski przez większą część rozmowy dobrze reagował na presję, a emocjom dał upust dopiero na końcu, gdy pojawił się temat gwarancji bezpieczeństwa w zamian za dostęp do cennych ukraińskich surowców" - napisał RBK-Ukraina. Przypomniał, że władze w Kijowie wciąż mogą liczyć na Europę, która może działać w roli "mediatora między Kijowem i Waszyngtonem".
Portal RBK-Ukraina przypomniał, że w "Waszyngtonie są jeszcze inni sympatycy Ukrainy. I nie tylko ze strony Partii Demokratycznej".
"Dlatego po nieudanej rundzie negocjacji ważne jest, aby skupić się na następnej i nie powtarzać tych samych błędów" - podkreślił RBK-Ukraina.
Źródło: PAP, BBC, RBK-Ukraina