Według REN TV po zderzeniu okręt podwodny Krasnodar wynurzył się i o własnych siłach wrócił do bazy. Polski ORP Orzeł miał natomiast wymagać pomocy holownika. Nie padają żadne bardziej szczegółowe informacje na temat wypadku, w tym skali uszkodzeń i ewentualnych poszkodowanych.
Rosyjska telewizja stwierdza, że ministerstwo obrony w Moskwie nie udzieliło komentarza w sprawie rzekomego wypadku.
Według telewizji REN zderzył się polski i rosyjski okręt podwodny
Polskie ministerstwo obrony w odpowiedzi na pytanie TVN24 stwierdziło natomiast, że ORP Orzeł w ostatnich dniach w ogóle nie wychodził w morze. Jego portem macierzystym jest Gdynia.
Telewizja REN nie podaje swojego źródła informacji o zderzeniu okrętów. Natomiast opisując, co stało się z okrętami po incydencie, wspomina, że donosiły o tym, nie podane z nazwy, "polskie media".
Do incydentu jakoby doszło „kilka dni temu”. Problem w tym, że w ostatnich dniach nie pojawiły się doniesienia na temat rzekomej kolizji.
Zderzenia okrętów podwodnych nie są zdarzeniem niespotykanym, ale niezwykle rzadkim. Od końca zimnej wojny takie incydenty można policzyć na palcach jednej ręki. Polskie okręty podwodne oficjalnie nigdy nie brały udziału w kolizji.
Więcej o podwodnych przepychankach okrętów podwodnych mocarstw pisaliśmy w 2014 roku
Autor: mk//gak / Źródło: ren.tv, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Golowanow & Maciek Hypś, Konflikty.pl/Wikipedia