Mężczyzna, który w kampusie w Santa Monica zabił cztery osoby, miał problemy ze zdrowiem psychicznym - dowiedziało się CNN. Kilka lat temu mężczyzna trafił do szpitala na leczenie. Według stacji, wśród jego ofiar są ojciec i brat.
Pragnący zachować anonimowość śledczy powiedział CNN, że mężczyzna miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Kilka lat temu trafił do szpitala na leczenie, po - jak powiedział urzędnik - "rzekomym zranieniu innej osoby".
Nie jest jasne, czy na leczenie wysłała go jego rodzina, władze miasta, czy może sam zgłosił się do szpitala. Nie wiadomo także, dlaczego został zwolniony ze szpitala.
Policja nie ujawnia, media już tak
Bandyta został już zidentyfikowany - poinformowała szefowa lokalnej policji Jacqueline Seabrooks. Policja zapowiedziała, że nie ujawni nazwiska do czasu, gdy nie dotrze do członków jego rodziny, którzy prawdopodobnie przebywają poza granicami Stanów Zjednoczonych. Nie znaleziono żadnego powiązania mężczyzny z organizacjami terrorystycznymi.
Wiadomo, że sprawca piątkowej strzelaniny koło Uniwersytetu Kalifornijskiego był studentem tej uczelni. W sobotę skończyłby 24 lata.
"Los Angeles Times" i CNN powołując się na kilka róznych organów ścigania, identyfikuje sprawcę jako Johna Zawahiri. Miał on już wcześniej - jako nieletni - problemy z prawem w 2006 r.
Wsród ofiar ojciec i brat
Uzbrojony w broń szturmową napastnik najpierw zastrzelił dwie osoby w jednym z domów w Santa Monica, potem go podpalił.
Jak pisze CNN, był to dom samego sprawcy, a ofiary to jego ojciec Samir "Sam" Zawahiri i brat Chris Zawahiri.
W strzelaninie zginął również pracownik uczelni zastrzelony na szkolnym parkingu oraz kobieta, która spotkała napastnika w okolicy biblioteki.
Funkcjonariusze poinformowali również, że część studentów przetrwała masakrę, kryjąc się we wnętrzach szkolnej biblioteki i barykadując drzwi ciężkimi przedmiotami.
Autor: rf//gak / Źródło: Reuters, CNN, BBC