23-letni zabójca nauczyciela w szkole w niemieckim Ludwigshafen zeznał policji, że dokonał zabójstwa, bo nauczyciel, którego zaatakował, miał go wyjątkowo źle traktować.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem. - Telefoniczny alarm nastąpił o 10 rano - relacjonował z Niemiec dziennikarz Radia Zet Wojciech Hernes. Jak mówił, zgłoszenie to policja potraktowała bardzo poważnie.
- Na miejsce już po kilku minutach przyjechały oddziały policji. Nieco później oddziały antyterrorystyczne, straż pożarna i pogotowie - mówił na antenie TVN24.
Zginął nauczyciel
W ataku zginął nauczyciel. Jak poinformował na konferencji prasowej oficer dowodzący policji Franz Leidecker, ugodzony nożem 58-nauczyciel zmarł na miejscu po nieudanej próbie reanimacji.
Według policji oględziny zwłok wskazują, iż musiało dojść do szarpaniny między sprawcą a jego ofiarą. Nikt inny nie został ranny.
Aresztowany 23-latek
Napastnik to 23-letni mężczyzna, który został zatrzymany. Napastnik uzbrojony był w nóż oraz pistolet hukowy. Podczas próby ucieczki w budynku szkoły oddał kilka strzałów. Jednak poddał się bez oporu na wezwanie ścigających go funkcjonariuszy.
Sprawca nie był wcześniej karany. Podczas przesłuchania twierdził, że gdy uczęszczał do szkoły, nauczyciel, którego zaatakował, miał go wyjątkowo źle traktować.
Opieka psychologiczna
W szkole uczy się 3,2 tys. uczniów, pracuje w niej 130 nauczycieli. Policja ewakuowała szkołę i zamknęła teren wokół niej. Uczniowie zostali objęci psychologiczną opieką.
Szkolne ataki
Ataki w niemieckich szkołach nie są rzadkością.
We wrześniu osiemnastoletni uczeń, uzbrojony w koktajle Mołotowa, siekierę i dwa noże, wtargnął do gimnazjum w mieście Ansbach w Bawarii, raniąc ośmioro swoich kolegów i nauczyciela.
Źródło: PAP, n24, bild.de