Po wielu dniach wymiany ognia na granicy Pakistanu i Indii zapanował względny spokój. Wrogie sobie i uzbrojone w broń jądrową państwa znalazły się w najbardziej napiętej sytuacji od dekady, ale w piątek pojawiły się pierwsze sygnały odprężenia. Władze Pakistanu oświadczyły, że "wojna nie wchodzi w grę".
Wymiana ognia na liczącym około 200 km odcinku granicy w spornym Kaszmirze trwała od tygodnia. Wojska obu państw ostrzeliwały się artylerią i bronią maszynową. Celem były nie tylko posterunki graniczne, ale również okoliczne wioski. Zginęło dziewięciu pakistańskich i ośmiu indyjskich cywilów.
Spokój pełen napięcia
Po kilku dniach walk na granicy, które zmusiły do ucieczki około 20 tys. cywili, piątek jest pierwszym dniem spokoju. Dotychczas nie zanotowano kolejnych incydentów. W Islamabadzie odbyło się za to spotkanie Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa, obejmującego przedstawicieli wojska i rządu. "Oba państwa są dobrze świadome swoich możliwości. Wojna nie wchodzi w grę" - napisano w oświadczeniu premiera Nawaza Sharifa. Pakistańczycy wezwali do rozmów dwustronnych w celu "rozładowania napięcia", co ma być "wspólnym obowiązkiem". Do ugodowego przesłania Pakistan dodał nutę groźby. "Każda próba naruszenia jedności terytorialnej i niepodległości spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią przy użyciu pełnej siły" - stwierdzono w oświadczeniu. Pakistańskie wojsko zapewniło ze swojej strony, że jest w pełni przygotowane do odpowiedzi na indyjską agresję i wróg "zapłaci wysoką cenę" za kolejne ostrzały. Indie nie wydały żadnego oświadczenia podobnego do tego, które popłynęło z Islamabadu. Dotychczasowe stanowisko New Delhi brzmi, że winny kryzysu jest Pakistan i to wojsko tego kraju powinno jako pierwsze się wycofać. Do tego czasu nie będzie rozmów.
Atomowa granica
Stwierdzenie o tym, że "oba państwa są dobrze świadome swoich możliwości", które pojawiło się w pakistańskim oświadczeniu, jest aluzją do arsenałów jądrowych obu państw. Indie i Pakistan pozostają we wrogich relacjach od swojego powstania w latach 40. Oba państwa roszczą sobie prawo do Kaszmiru, dużego regionu leżącego na granicy obu państw u podnóża Himalajów. W przeszłości Pakistańczycy i Hindusi stoczyli już kilka ograniczonych wojen. W ich efekcie Kaszmir został podzielony mniej więcej po połowie, a Pakistan stracił swoją wschodnią część, która jest teraz Bangladeszem. Pomiędzy oboma krajami panuje wielka nieufność. Kiedy Indie jako pierwsze rozpoczęły w latach 60. prace nad bronią jądrową, Pakistan natychmiast postanowił osiągnąć równowagę. Obecnie oba państwa posiadają arsenały szacowane na około sto głowic i dysponują odpowiednimi rakietami balistycznymi. Ze względu na wrogość obu państw i ryzyko wybuchu incydentów takich jak ten obecny, Indie i Pakistan uznaje się za najbardziej prawdopodobne miejsce ewentualnego użycia broni jądrowej w przyszłości. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest niestabilność wewnętrzna Pakistanu, który nie może sobie poradzić z radykałami islamskimi.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters