Sąd Konstytucyjny Mołdawii uznał za nieważne z racji naruszenia tajności wybory prezydenckie przeprowadzone 16 grudnia w parlamencie. Kolejną próbę wyboru głowy państwa odłożono na czas nieokreślony.
Wybory, a konkretnie druga tura grudniowych, miały się odbyć w niedzielę, 15 stycznia. Nową ich datę wyznaczy parlament.
Parlament Mołdawii ponad dwa i pół roku nie jest w stanie przezwyciężyć poważnego kryzysu politycznego i wybrać głowy państwa. Wchodzący w skład koalicji rządzącej liberalni demokraci, demokraci i liberałowie (Liberalno-Demokratyczna Partia Mołdawii, Demokratyczna Partia Mołdawii i Partia Liberalna) dysponują w 101-osobowym parlamencie 59 miejscami, opozycyjni komuniści mają 42 mandaty. Do wyboru prezydenta potrzeba co najmniej 61 głosów.
Opozycyjna Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PCRM) zgłosiła w środę jako kandydata na stanowisko prezydenta byłego szefa Państwowego Banku Mołdawii Leonida Tałmacza. Jedyny kandydat w pierwszej turze wyborów, który 16 grudnia uzyskał 58 głosów, Marian Lupu, wycofał się z dalszej rywalizacji, aby, jak powiedział, "otworzyć nowe możliwości rozwiązania kryzysu politycznego".
Mołdawia nie ma prezydenta od czasu odejścia komunistycznego przywódcy Vladimira Voronina we wrześniu 2009 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Juergen Lehle (GFDL/CC-BY-SA)