Wojska ukraińskie przeszły do kontrataku na kierunku iziumskim w obwodzie charkowskim – przekazał szef administracji obwodowej Ołeh Syniehubow. Tymczasem mer Charkowa poinformował, że miasto nie było ostrzeliwane od pięciu dni, a siły rosyjskie wycofują się z przedmieść i oddalają w stronę granicy z Rosją.
Syniehubow, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina wskazał, że kierunek iziumski jest miejscem najzacieklejszych walk w obwodzie charkowskim. Dodał następnie: "tam nasze siły przeszły do kontrofensywy. Na niektórych kierunkach wróg się cofa".
Przekazał, że choć Charków - drugie co do wielkości miasto Ukrainy, od początku wojny będące pod ostrzałami - nie był ostrzeliwany w ciągu ostatniej doby, to Rosjanie atakowali mniejsze miejscowości. "To świadczy o tym, że nie można tracić czujności" - napisał w mediach społecznościowych Syniehunow.
Szef władz obwodowych wezwał mieszkańców, by stosowali się do alarmów przeciwlotniczych. Zaapelował też do mieszkańców tych obszarów, które zostały niedawno odbite z rąk Rosjan, by nie spieszyli się z powrotem do domów, ze względu na zaminowanie terenu i obiektów. "Wróg, wycofując się, zaminował absolutnie wszystko - podwórza, pasma leśne, pobocza dróg, nawet łóżeczka dla dzieci. Teraz trwa praca nad rozminowaniem" - napisał Syniehubow na komunikatorze Telegram.
Mer Charkowa: Rosjanie wycofują się z okolic miasta
Mer Charkowa Ihor Terechow w rozmowie z BBC przekazał, że siły rosyjskie opuszczają okolice miasta i oddalają się w stronę granicy z Rosją. - Rosjanie prowadzili nieustanny ostrzał artyleryjski Charkowa, bo stali bardzo blisko miasta. Dzięki wysiłkom charkowskiej obrony terytorialnej i Sił Zbrojnych Ukrainy odeszli daleko od terytorium miasta w kierunku rosyjskiej granicy – oznajmił Terechow.
Zaznaczył, że siłom rosyjskim tylko raz udało się zająć niewielką część Charkowa i nie przebywali tam długo. W ciągu ostatnich pięciu dni Charków nie był ostrzeliwany. Pięć dni temu doszło do jednej próby zaatakowania lotniska rakietą, ale została ona strącona przez siły ukraińskie.
- Teraz w Charkowie jest cicho i ludzie stopniowo wracają do miasta. Zaopatrujemy wszystkich mieszkańców w wodę, gaz i energię elektryczną. Niestety wiele budynków mieszkalnych zostało zniszczonych lub uszkodzonych. W przyszłości będziemy więc musieli przeprowadzić ogromną odbudowę – powiedział.
Brytyjskie ministerstwo obrony podało w czwartek, że wycofywanie rosyjskich sił z obwodu charkowskiego jest milczącym uznaniem niezdolności Rosji do opanowania kluczowych miast Ukrainy, w których najeźdźcy spodziewali się niewielkiego oporu ze strony lokalnych mieszkańców.
Źródło: PAP