W Charków uderzył odpowiednik Tomahawka. "To potężna broń"

Charków atak
Siły rosyjskie zrzuciły rakietę Iskander na Charków
Źródło: Reuters

Dwie osoby zginęły, a ponad sto zostało rannych w wyniku rosyjskich ataków rakietowych na Charków i Sumy - poinformowały władze ukraińskie. Wśród rannych są dzieci. Pociski trafiły w wiele budynków mieszkalnych i szkoły. Siły powietrzne kraju podały, że Rosjanie użyli do ataków sześciu rakiet iskander i 37 dronów.

W Charkowie - według najnowszych danych - zginęła jedna osoba, a liczba rannych wzrosła do 103. Wśród poszkodowanych jest ośmioro dzieci.

Mer miasta Ihor Terechow napisał rano na Telegramie, że siły rosyjskie użyły rakiet balistycznych uzbrojonych w bomby kasetowe i dlatego obszar rażenia był bardzo duży. "Dziś Wielki Piątek. To więcej, niż terroryzm, nie potrafię tego wyrazić słowami" - dodał we wpisie Terechow, podkreślając, że Rosjanie uderzyli w czasie, gdy mieszkańcy, "dopiero co się obudzili i szykowali się do pracy".

Po godzinie 16 czasu ukraińskiego (godz. 15 w Polsce) Terechow poinformował, że liczba rannych wzrosła do 103. Wśród poszkodowanych jest ośmioro dzieci.

Mieszkańcy uszkodzonego budynku w Charkowie
Mieszkańcy uszkodzonego budynku w Charkowie
Źródło: DSNS Ukrainy

"To bardzo potężna broń"

Atak nastąpił około godziny 5.10 (4.10 czasu polskiego) i był wymierzony w rejon (dzielnicę) Osnowiański. "Wśród rannych są cztery dziewczynki w wieku trzech, czterech, 14 i 16 lat oraz 17-letni chłopiec" – przekazała prokuratura w komunikacie.

Uszkodzonych zostało 20 budynków mieszkalnych i ponad 30 prywatnych domostw, a także placówka edukacyjna.

"Jedna z rosyjskich rakiet balistycznych, które w piątek uderzyły w Charków na północnym wschodzie Ukrainy, eksplodowała w powietrzu, by spowodować jak największe zniszczenia" - przekazała lokalna prokuratura.

Mieszkańcy budynku, uszkodzonego w wyniku ataku sił rosyjskich
Mieszkańcy budynku, uszkodzonego w wyniku ataku sił rosyjskich
Źródło: DSNS Ukrainy

Serhij Bołwinow, szef wydziału śledczego regionalnej policji, przekazał, że Rosja zaatakowała Charków pociskiem manewrującym z głowicą odłamkowo-burzącą z kompleksu Iskander. Według niego była to rakieta 9M727 - odpowiednik amerykańskiego Tomahawka.

"Pocisk wybuchł w powietrzu nad placem zabaw, kilka metrów od 16. piętrowego wieżowca. Gdyby trafił precyzyjnie w budynek, ten całkowicie by się zawalił. To bardzo potężna broń. Nasi technicy zajmujący się materiałami wybuchowymi ustalili, że był to pocisk 9M727, odpowiednik amerykańskiego Tomahawka. Potrafi latać nisko nad ziemią, unikając obrony powietrznej, jest zwrotny i wyposażony w technologię stealth, dzięki czemu jest niewidoczny dla radarów" - napisał Bołwinow. 

Rosyjski pocisk wybuchł w pobliżu tego wieżowca
Rosyjski pocisk wybuchł w pobliżu tego wieżowca
Źródło: PAP/EPA

Przekazał, że podczas ataku zginął 79-letni mężczyzna. "N​ie mógł chodzić, zmarł we własnym mieszkaniu" - poinformował. 

- Obudziliśmy się z powodu eksplozji. Nie mogę mówić z emocji. Nie mam pokoju, wszystko zostało wysadzone. Nie mam sufitu, ani drzwi - opowiadała dziennikarzom telewizji Suspilne Inna Mazurowa, mieszkanka rejonu Osnowiański. - Miałam szklane drzwi, zostały rozbite. Fala uderzeniowa roztrzaskała akwarium, całe mieszkanie jest w wodzie - dodała.

Zdjęcie z 18 kwietnia 2025 roku
Służby na miejscu ataku w Charkowie
Źródło: kh.dsns.gov.ua

Atak na Sumy

W Sumach przy granicy rosyjskiej atak dronem Shahed produkcji irańskiej spowodował śmierć jednej osoby i zranił również jedną - podała na Telegramie administracja lokalna. Bezzałogowiec uderzył w piekarnię. Zginął 61-letni przedsiębiorca, który przyjechał odebrać produkcję.

W niedzielę w rosyjskim ataku na Sumy zginęło 35 osób.

"Tak Rosja rozpoczęła Wielki Piątek - balistyką, pociskami manewrującymi, Shahedami - znęcaniem się z naszych ludzi i naszych miast" - skwitował w serwisie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który poinformował, że doszło także do ataków na obwody dniepropietrowski, kijowski, mikołajowski i doniecki.

Siły powietrzne Ukrainy podały w piątek, że Rosjanie użyli do ataków, przeprowadzonych w czwartek wieczorem i w piątek rano sześciu rakiet Iskander i 37 dronów.

Łamane ustalenia

Zełenski zauważył w czwartek, że Rosja zmniejszyła liczbę ataków na ukraińskie obiekty energetyczne, ale zamiast tego atakuje infrastrukturę cywilną.

Rosja i Ukraina zgodziły się w zeszłym miesiącu na wynegocjowane przez USA moratorium na ataki na infrastrukturę energetyczną, ale od tego czasu obie strony oskarżają się o jego naruszanie.

Zełenski mówił na konferencji prasowej w Kijowie, że Rosja wystrzeliła na Ukrainę taką samą liczbę pocisków rakietowych i dronów, jak przed porozumieniem.

Czytaj także: