Brazylijska modelka zginęła w ostrzale Charkowa. CNN: walczyła na froncie jako ochotniczka

O śmierci dwojga obywateli Brazylii przebywających w Ukrainie we wtorek, 5 lipca powiadomiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Brazylii. MSZ powołało się na informacje z brazylijskiej ambasady w Kijowie. 39-letnia Thalita do Valle oraz 40-letni Douglas Búrigo zginęli 1 lipca w trakcie rosyjskiego ostrzału Charkowa.

Jako dziecko Thalita do Valle próbowała sił jako aktorka, później pracowała jako modelka. Ukończyła także kurs ratownika medycznego oraz była zaangażowaną aktywistką na rzecz zwierząt. Jak poinformowała jej rodzina, cytowana przez brazylijski CNN, Thalita "od zawsze była ciekawa broni i chodziła do szkoły strzeleckiej". Na swoich profilach w mediach społecznościowych kobieta często zamieszczała nagrania, na których pozowała w wojskowym mundurze, z bronią ręku.

Na Ukrainę 39-latka wyjechała na początku czerwca, o czym na łamach brazylijskiej gazety "O Globo" poinformował jej brat, Theo Rodrigo Viera. Pomagała tam ukraińskiej armii jako ratowniczka medyczna.

W mediach pojawiają się jednak różne informacje na temat tego, jaką pełniła rolę w chwili śmierci. Brazylijska gazeta "O Globo" informuje jedynie, że wykonywała ona swoje obowiązki, będąc na misji humanitarnej. Z kolei według CNN Brasil, gdy stało się jasne, że kobieta potrafi obchodzić się z bronią, trafiła ona na front, gdzie walczyła jako ochotniczka.

Thalita do Valle pozostawała w regularnym kontakcie telefonicznym ze swoją rodziną. Jej brat przekazał, że rozmowy były jednak krótkie, ponieważ 39-latka obawiała się, że jej komórka może zostać namierzona przez Rosjan. Po raz ostatni rozmawiali 27 czerwca, już po tym, jak kobieta przeniosła się wraz ze swoim oddziałem z Kijowa do Charkowa.

Tam 1 lipca po raz kolejny doszło do ostrzału ze strony rosyjskich wojsk. Do Valle skryła się przed nim w bunkrze, jednak po jednej z eksplozji wybuchł w nim pożar. Jak poinformował brat modelki powołując się na informacje otrzymane z ambasady, na pomoc rodaczce ruszył wówczas Douglas Búrigo. 40-latek zginął jednak w trakcie tej próby pomocy, a Thalita nie zdołała sama wydostać się z bunkra.

"Zmarła w wyniku uduszenia dymem, nie od pocisków czy odłamków" - poinformował Theo Rodrigo Viera, cytowany przez "O Globo". Douglas Búrigo, który zginął wraz z kobietą, był byłym zawodowym żołnierzem brazylijskiej armii.

Viera opisał swoją siostrę jako "bohaterkę z powołaniem do ratowania życia". Wyjazd na Ukrainę nie był pierwszą misją humanitarną, w której brała udział. W przeszłości, jako wolontariuszka organizacji pozarządowych, pomagała znajdującym się w trudnej sytuacji kobietom na Sri Lance i w Afryce. Przebywała też w irackim Kurdystanie, gdzie opiekowała się dziećmi w potrzebie i zwierzętami.

ZOBACZ TEŻ: Raport ISW: Rosja szykuje się na przedłużoną wojnę z zamiarem zajęcia znacznie większych obszarów Ukrainy