Tysiące ludzi na dachach domów i na drzewach szukały ratunku przed powodziami, jakie nawiedziły miasta i wsie na wybrzeżu Pakistanu - podały pakistańskie władze.
- Na wzburzonym Morzu Arabskim okręty wojenne i śmigłowce, którym udało się uratować 125 osób, nadal szukają zaginionych łodzi - podał rzecznik Morskiej Agencji Bezpieczeństwa. Danych o liczbie osób, które uznano za zaginione na morzu, nie ma. Położone na wybrzeżu, najważniejsze miasto w Pakistanie Karaczi nawiedziły potężne ulewy i burze, które w ostatnich kilku dniach zabiły co najmniej 228 osób. Miasto nadal boryka się przerwami w dostawach prądu, spowodowanymi przez pozrywane linie przesyłowe. W mieście pięć osób zginęło właśnie po tym jak dotknęły przewody elektryczne, zerwane przez ulewy. Cyklon Jemjin uderzył w wybrzeże Beludżystanu we wtorek, zabijając 12 osób, w tym czwórkę dzieci - powiedział rzecznik władz tej prowincji. W mieście Turbat i jego okolicy, gdzie doszło do przerwania tamy, domy opuściło ok. 10 tys. ludzi - poinformował burmistrz tego miasta. Według meteorologów w rejonie Turbatu spadło 172 mm wody w ciągu 24 godzin. W górskim okręgu Bolan powodzie przerwały trzy tamy, zalewając 15 wsi. Wojsko podało, że ewakuowało na wybrzeżu 4,5 tys. ludzi. 10 wojskowych śmigłowców gotowych do akcji ratunkowej nie może jednak wzbić się w powietrze ze względu na złą pogodę. Zniszczone drogi i pozrywane mosty utrudniają dostarczenie pomocy ludziom, którzy stracili dach nad głową. Większość ze 120 tys. mieszkańców portowego Gwadar udała się w wyżej położone rejony - poinformował jego burmistrz. - Podobnie mieszkańcy pobliskich miast i wsi załadowali, co się dało na wielbłądy i do samochodów i ruszyli w stronę wzgórz - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters