Minister zdrowia Republiki Zielonego Przylądka ocenił, że ostrzeżenie Stanów Zjednoczonych dotyczące podróży do Afryki Zachodniej, gdzie stwierdzono ryzyko zarażeniem wirusem zika, jest przesadzone, bo liczba potwierdzonych przypadków jest niska.
Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób (CDC) wydało w piątek komunikat, w którym przestrzega osoby wybierające się do ośmiu krajów Afryki Zachodniej, w tym Zielonego Przylądka, przed rosnącym ryzykiem zakażenia wirusem zika.
Groźny wirus
Przedstawiciele CDC twierdzą, że wirus jest groźny dla kobiet w ciąży. Wszystko przez to, że uszkadza on płód. A dzieci rodzą się z mniejszym rozmiarem głowy i mózgu, co powoduje opóźnienia w rozwoju. Wirus może również doprowadzić do śmierci.
Wirusa zika roznoszą komary Aedes aegypti. Do głównych objawów należą: wysoka gorączka, wysypka, zaczerwienione oczy i bóle mięśni. Jednak pojawiają się one u zaledwie 20 proc. zarażonych osób.
Nieporozumienie?
Jorge Barreto, minister zdrowia Republiki Zielonego Przylądka powiedział agencji Reuters, że komunikat CDC nie mówi o zakazie podróżowania, ale ma na celu ostrzec kobiety w ciąży do podjęcia szczególnych środków ostrożności.
- Zalecenie CDC jest niewłaściwie interpretowane. Widzimy wyraźny spadek powiadomień o przypadkach zarażenia wirusem zika. W zeszłym tygodniu było 126 takich przypadków, a wcześniej 212 - powiedział Barreto. Członek rządu stwierdził też, że wirus najprawdopodobniej trafił do Republiki Zielonego Przylądka z Brazylii.
Wirus odstrasza turystów
Jak podaje Reuters w Republice Zielonego Przylądka odnotowano dotąd 4,7 tys. przypadków podejrzenia zarażeniem wirusa zika. 30 przypadków dotyczy kobiet w ciąży.
Agencja podkreśla też, że gospodarka kraju w dużym stopniu uzależniona jest od turystyki. Zatem ostrzeżenia dotyczące wirusa mogą zniechęcić potencjalnych turystów, którzy chcieliby odwiedzić wyspiarskie państwo znajdujące się przy zachodnim wybrzeżu Afryki.
Autor: msz//gak / Źródło: Reuters,
Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.org/(CC BY 2.0)