Wielkanocna ofensywa w Donbasie? "Buriaci i kadyrowcy nie świętują"


Prawosławna Wielkanoc w Donbasie może być niespokojna - ostrzegają władze w Kijowie. Dowódcy operacji antyterrorystycznej przygotowują się do odparcia "krwawych prowokacji". Publicysta ukraińskiego portalu Hvylya.net Siergiej Klimowski przedstawia zaś argumenty, że "właśnie na Wielkanoc Rosja ruszy z ofensywą".

"Kreml uderzy w nocy z 12 na 13 kwietnia. Właśnie w tym celu do Iłowajska przybyło 600 Buriatów-buddystów. Oni, podobnie jak kadyrowcy (muzułmanie, ludzie prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa - red.) świąt wielkanocnych nie obchodzą. Oni mają pełnić rolę grupy uderzeniowej. Później do kontrofensywy przejdą „dzierżyńcy” (żołnierze dywizji wojsk wewnętrznych rosyjskiego MSW im. Dzierżyńskiego) i bataliony komandosów, sformowane z „powstańców republik ludowych w Doniecku i Ługańsku, mieszkańców Krymu i innych tzw. ochotników" - pisze na portalu Hvylya.net ukraiński dziennikarz i publicysta Siergiej Klimowski.

Twierdzi, że Rosjanie tworzą z batalionów desantowych dwa korpusy wojsk i przesuwają w pobliże linii frontu.

"To 'mięso armatnie' podlega utylizacji, stąd podjęta 26 kwietnia decyzja rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, by 'ochotników' z Donbasu pod żadnym pozorem nie wpuszczać do Rosji. Odradza się praktyka wojny karnych batalionów i oddziałów, zapobiegających dezercji, wdrażana przez Stalina i chwalona przez byłego dowódcę donieckich rebeliantów Igora Girkina" - pisze Klimowski.

"Wieczny pokój w Donbasie"

Zdaniem ukraińskiego dziennikarza "w przypadku sukcesu ofensywy, władze na Kremlu po raz kolejny usiądą za stołem negocjacji i wraz z Ukrainą, UE i USA będą domagać się uznania Noworosji w zamian za 'wieczny pokój' w Donbasie". "Pokój ten oczywiście nigdy nie nadejdzie, a ofensywa wielkanocna jest potrzebna Putinowi nie tyle z powodu tracącego na znaczeniu projektu Noworosji, ile z uwagi na rychłe zdjęcie zachodnich sankcji".

Publicysta podkreśla, że "ofensywa do Wielkiej Nocy nie ma znaczenia strategicznego, gdyż nie będzie miała elementu zaskoczenia".

"Putin potrzebuje szybkiego efektu, a nie przedłużających się walk, tak jak w przypadku bitwy o Debalcewe. Rebelianci będą próbowali przedrzeć się do węzła kolejowego Hulajpołe w obwodzie zaporoskim, by stworzyć wrażenie, że chcą zająć Mariupol i Zaporoże" - prognozuje Klimowski.

"Ostrzelane procesje"

Zastępca dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie Wałentyn Fedyczew ostrzega, że rebelianci szykują na Wielkanoc, obchodzoną w tym roku przez prawosławnych 12 kwietnia, „krwawe prowokacje”.

- Dowiedzieliśmy się o planach dokonania krwawych prowokacji na szeroka skalę. Bojówkarze z donieckiej i ługańskiej republik ludowych planują zaminowywać autobusy i taksówki, jadące w kierunku Mariupola i Berdiańska. O śmierć pasażerów zamierzają oskarżyć żołnierzy ukraińskich, którym przypiszą, że rzekomo zaminowują drogi – mówił Fedyczew.

Zaznaczył, że prowokacje mogą mieć miejsce także w pobliżu cerkwi, w trakcie nabożeństw wielkanocnych. Zdaniem Fedyczewa, rebelianci zamierzają ostrzeliwać z moździerzy procesje wielkanocne.

Autor: tas//gak / Źródło: Hvylya.net, ZN.ua

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: