Dwudziestu dodatkowych obserwatorów z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) rozpoczęło misję w Gruzji. Do tej pory sytuację w Osetii Płd. monitorowało ośmiu wysłanników organizacji. Potrzeby jednak są jeszcze większe.
OBWE liczy, że to dopiero pierwszy etap. Do Gruzji chce skierować dodatkowych 70 czy 80 obserwatorów.
Ośmioosobowa misja OBWE sytuację w Osetii Płd. śledziła od lat. Po konflikcie zbrojnym między Rosją a Gruzją OBWE otrzymała zgodę na zwiększenie misji właśnie o 20 nieuzbrojonych obserwatorów wojskowych.
Na razie cała 28-osobowa grupa rozpoczęła misję w Gruzji, w pobliżu Osetii Płd. Według rzeczniczki OBWE Marthy Freeman, nie wiadomo jednak, kiedy obserwatorzy będą mogli pojechać do samej Osetii.
Tbilisi domaga się również obserwatorów Unii Europejskiej oraz rozmieszczenia międzynarodowych sił pokojowych dla zrównoważenia obecnych rosyjskich oddziałów. Wiele państw europejskich, w tym Polska, Francja, Niemcy i Włochy, już wyraziły wolę zaangażowania się. Paryż jednak podkreśla, że to wymaga wcześniejszej zgody ONZ.
Źródło: TVN24, PAP