Amerykański wiceprezydent Dick Cheney tak zaangażował się w swoją wyprowadzkę z Białego Domu, że z wysiłku aż nadwyrężył mięśnie karku. Przez ten wypadek na ceremonii zaprzysiężenia Baracka Obamy Cheney pojawi się na wózku inwalidzkim.
Mięśnie karku Cheneya ucierpiały, gdy wiceprezydent, mimo swojego wieku, postanowił samodzielnie wziąć udział w przeprowadzce do nowego domu. Podczas przenoszenia kartonów szyja nie wytrzymała, co nie przeszkadza Cheney'owi w wykonaniu swoich ostatnich obowiązków na stanowisku wiceprezydenta USA.
Jak zapewniła rzeczniczka Białego Domu, Cheney pojawi się na ceremonii zaprzysiężenia Baracka Obamy na 44. prezydenta USA. - Wskutek zaleceń lekarzy wiceprezydent będzie na wózku - oświadczyła Dana Perino.
Długa lista problemów zdrowotnych Cheneya
Problemy zdrowotne 67-letniego Cheneya stosunkowo często zajmowały amerykańską prasę. Po trzecim zawale (pierwszy miał w wieku 37 lat) w 1988 r. poddano go operacji wstawienia poczwórnych bypassów (omijających zablokowane arterie). Dwanaście lat później, po ostatnim, łagodniejszym zawale, przeprowadzono zabieg tzw. "balonikowania", polegający na sztucznym rozszerzeniu arterii.
W czerwcu tego samego roku wszczepiono Cheneyowi specjalny rozrusznik serca - defibrylator do kardiowersji ICD, w którym w 2007 roku lekarze wymienili biologicznie obojętną baterię. Z kolei w październiku 2008 r. wiceprezydent trafił do szpitala, po tym, jak doświadczył niepokojących skurczy serca.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: David Bohrer/whitehouse.gov