Jesień życia nie musi być smutna i ponura - żywym dowodem na to są amerykańscy emeryci. Biorą lekcje tańca, chodzą na jogę i basen. "Emerytalne" stany to głównie Arizona i Floryda - tam klimat jest ciepły, a ceny niższe niż w innych częściach kraju. Ale i w tych rajskich zakątkach we znaki daje się światowy kryzys finansowy - i to, niestety, coraz wyraźniej.
Emeryci tworzą wspólnoty, które zajmują całe osiedla i dzielnice. - Wszyscy są w tym samym wieku i nie ma dzieci, które plączą się pod nogami - przekonuje Joe, mieszkaniec takiej wspólnoty. Za nieco ponad 400 dolarów miesięcznie może korzystać z różnych rozrywek - jak zapewnia, nuda mu nie grozi.
Nie tak różowo
Ale wbrew pozorom życie emeryta niekoniecznie musi być różowe. Ceny idą w górę, więc wiele starszych osób decyduje się na podjęcie pracy. Szczególnie trudno jest im teraz, w obliczu kryzysu. Często muszą zrezygnować z drogich leków albo prywatnej służby zdrowia. Niektórzy sprzedają domy i przeprowadzają się do dzieci.
W przeszłość odchodzi też stereotyp amerykańskiego emeryta, który całe wakacje spędza na drogich podróżach. Niektórym nie wystarcza nawet na typowy amerykański urlop - wędrówki z przyczepą kempingową - w końcu ceny paliwa też poszły w górę jak szalone.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24