Wenezuelska opozycja, mająca większość w parlamencie, zwróci się o mediację do Organizacji Państw Amerykańskich (OPA) wobec kryzysu instytucjonalnego wynikającego z wyroku Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości, który narzuca parlamentowi "limity legislacyjne".
Po przegranych wyborach parlamentarnych z 6 grudnia zwolennicy rządu prezydenta Nicolasa Maduro, zwani chavistami (od nazwiska zmarłego w 2013 roku, po niemal 15-letniej prezydenturze przywódcy lewicowej Rewolucji Boliwariańskiej Hugo Chaveza), mianowali 34 nowych sędziów (13 pełnych członków i 21 zastępców) Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości.
W odpowiedzi na to zwycięska opozycja powołała komisję parlamentarną do zbadania prawomocności tych nominacji.
Artykuł 20 Statutu Karty OPA przewiduje możliwość zwołania Stałej Rady tej organizacji w celu zbadania ewentualnego poważnego naruszenia "porządku demokratycznego" w którymś z krajów członkowskich.
Opozycja chce pozbyć się Maduro
W czwartek opozycyjna większość parlamentarna, kwestionując prawomocność nominacji nowych sędziów Trybunału, postanowiła rozpocząć procedurę odwołania prezydenta Nicolasa Maduro i odwołać się do OPA.
Wzajemne nieustające blokowanie się rządu i parlamentu - podkreśla agencja AFP - pogarsza i tak już głęboki kryzys gospodarczy w Wenezueli, wywołany spadkiem cen ropy naftowej, która jest główną "walutą" Wenezueli, a sytuacja w kraju wobec inflacji (180,9 proc. w 2015 roku) staje się coraz bardziej wybuchowa.
Opozycyjna większość poszukuje obecnie sposobu skrócenia mandatu prezydenckiego Nicolasa Maduro inną drogą niż referendum w sprawie odwołania głowy państwa, podczas gdy rząd uznaje ją za jedyny legalny sposób skrócenia mandatu prezydenta
Autor: pk/kk / Źródło: PAP