Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere powiedział w sobotę, że władze nie będą tolerowały samozwańczej "policji szariatowej" w niemieckich miastach. Zapowiedział podjęcie kroków przeciwko członkom tej formacji wywierającym presję na mieszkańców Wuppertalu.
- Nie będziemy w Niemczech tolerowali szariatu - powiedział de Maiziere w rozmowie z sobotnim "Bildem". - Nie pozwolimy na to, by ktoś szargał dobre imię niemieckiej policji - dodał szef resortu spraw wewnętrznych.
W Wuppertalu, w Północnej Nadrenii-Westfalii radykalni islamiści ubrani w pomarańczowe kamizelki z napisem "szariatowa policja" patrolują ulice nakłaniając przechodniów do przejścia na islam oraz napominając ich, by postępowali zgodnie z islamskim prawem - szariatem.
Policja ma związane ręce?
Islamscy aktywiści pouczali właścicieli sklepów z alkoholem, że łamią prawo islamskie. Pikietowali też salony gier i inne placówki prowadzące działalność niezgodną z zasadami islamu.
Rzecznik prokuratury w Wuppertalu mówił wcześniej, że policja ma związane ręce, ponieważ samo propagowanie haseł religijnych nie jest zakazane. Dlatego członków patrolu - trzech mężczyzn w wieku od 19 do 33 lat - nie zatrzymano.
Wuppertal jest silnym ośrodkiem salafizmu - radykalnego odłamu islamu. W Nadrenii Północnej-Westfalii mieszka 1800 zwolenników tej religii.
Autor: dln/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock