New Jersey jako pierwszy amerykański stan od ponad 40 lat zniósł ustawowo karę śmierci. Kara ostateczna zostanie tam zastąpiona dożywociem bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Zanim przepis wejdzie w życie, wymaga jeszcze podpisu demokratycznego gubernatora Jona Corzine'a. Wydaje się to jednak tylko formalnością - jest on bowiem znany ze swego sprzeciwu wobec kary śmierci.
Zniesienie kary śmierci zaleciła w styczniu specjalna stanowa komisja, która stwierdziła brak niepodważalnych dowodów, jakoby kara ta odstraszała potencjalnych przestępców. Komisja oceniła również, że kara śmierci jest droższa niż dożywotni areszt, a ponadto wiąże się z nią ryzyko uśmiercenia niewinnej osoby.
Wyniki przeprowadzonego sondażu wskazują, że decyzja o abolicji nie odzwierciedla poglądów obywateli New Jersey. 78 proc. z nich opowiada się bowiem za zachowaniem kary śmierci w przypadku najgroźniejszych przestępców.
Oprócz New Jersey, kary głównej nie wykonuje się w 13 innych stanach. Jednak wszędzie, gdzie ją oficjalnie zniesiono, nastąpiło to ponad 40 lat temu, jeszcze przed ponownym zalegalizowaniem w USA kary śmierci w 1976 r. Ostatnio, w roku 1965, abolicję wprowadziły Iowa i Wirginia Zachodnia.
W New Jersey ostatnia egzekucja miała miejsce w 1963 r. W stanowych więzieniach przebywa jednak ośmiu skazańców, oczekujących na wykonanie wyroku śmierci.
W 2006 r. w Stanach Zjednoczonych wykonano 53 egzekucje. Obecnie w całym kraju obowiązuje moratorium na wykonywanie kary śmierci do momentu, gdy Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy stosowane podczas egzekucji zastrzyki z trucizną nie stoją w sprzeczności z amerykańską konstytucją.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24