Strzelanina w Nowym Jorku. Jeden policjant nie żyje, drugi walczy o życie

- Podczas policyjnej interwencji doszło do strzelaniny w wyniku, której zginął jeden z funkcjonariuszy, a drugi walczy o życie w szpitalu – powiedziała podczas konferencji prasowej komisarz policji w Nowym Jorku Keechant Sewell. – 22-letni syn, mąż, oficer i nasz przyjaciel został zabity, ponieważ zrobił to, o co go poprosiliśmy – dodała.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Nowojorska policja poinformowała, że na wezwanie do przypadku przemocy domowej odpowiedziało trzech policjantów. Kobieta, która zadzwoniła pod numer alarmowy przekazała, że pokłóciła się z jednym ze swoich synów.

"Trzech policjantów rozmawiało z kobietą w przedpokoju, a kiedy następnie dwóch przeszło do pokoju w głębi mieszkania, gdzie znajdował się syn, rozległy się strzały" - podała AP. Jak dodała agencja, powołując się na anonimowe źródło, podejrzany został zabity.

Do brutalnego ataku odniósł się burmistrz Nowego Jorku Eric Adams. Podczas konferencji prasowej podkreślił, że zdarzenie to „nie było atakiem na trzech odważnych policjantów”. – To był atak na miasto Nowy Jork – dodał.

Cytowany przez "New York Times" rzecznik burmistrza Erica Adamsa poinformował, że przed piątkową strzelaniną brał on udział w czuwaniu po śmierci 11-miesięcznej dziewczynki. Zginęła w środę wieczorem od zabłąkanej kuli. Później burmistrz pojechał do szpitala, gdzie przewieziono rannych funkcjonariuszy.

Przestępczość w Nowym Jorku jest sporym wyzwaniem dla nowego burmistrza, emerytowanego policjanta, który objął urząd 1 stycznia. Adams został wybrany między innymi dlatego, że w centrum swojej kampanii postawił walkę o publiczne bezpieczeństwo.

Zgodnie z doniesieniami Nowojorskiego Departamentu Policji (NYPD), wcześniej w tym tygodniu w strzelaninach rannych zostało czterech policjantów, z których jeden zmarł.