Strzelanina w kalifornijskim mieście Oakland, trzy osoby nie żyją. Dwie zginęły od kul, a przypadkowy rowerzysta stracił życie, gdy został uderzony przez samochód prowadzony przez rannego, domniemanego sprawcę ataku.
Jak poinformował w sobotę lokalny dziennik "East Bay Times", do strzelaniny doszło w piątek wieczorem w dzielnicy West Oakland. W konfrontacji zginął niezidentyfikowany jeszcze napastnik, który jako pierwszy otworzył ogień. Zranili go śmiertelnie znajomi ofiary, kiedy uciekał samochodem z miejsca ataku.
"Kolejny zupełnie bezsensowny wybuch przemocy"
Jak wynika z ustaleń policji, ranny napastnik stracił kontrolę nad pojazdem i zderzył się z nadjeżdżającym rowerzystą. Potrącony rowerzysta zginął na miejscu. - Ponownie, kolejny zupełnie bezsensowny wybuch przemocy w naszym mieście - skomentował na konferencji prasowej szef policji w Oakland LeRonne Armstrong. Policja wszczęła dochodzenie, ale nie ujawniła jeszcze do tej pory nazwisk żadnej z ofiar. Podano jedynie, że to mężczyźni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock