- Nie będziemy przyglądać się, jak [Korea Północna - red.] dąży do budowy atomowego pocisku zdolnego uderzyć w USA - oznajmił doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Tom Donilon.
- Stany Zjednoczone nie zaakceptują Korei Północnej jako państwa atomowego - dodał Donilon podczas przemówienia w Asia Society w Nowym Jorku. Doradca Baracka Obamy dodał, że Waszyngton chce negocjować z Koreą Północną, ale Phenian najpierw musi podjąć "znaczące kroki" do spełnienia międzynarodowych zobowiązań.
Donilon poinformował też, że Waszyngton nałożył sankcje na główny północnokoreański bank odpowiedzialny za kontakty z zagranicą za jego rolę w programie broni masowego rażenia.
Donilon zaznaczył, że Chiny nie powinny utrzymywać z Phenianem normalnych stosunków, "jak gdyby nic się nie stało", kiedy ten grozi swym sąsiadom.
Phenian niczego nie osiągnie groźbami - podkreślił z kolei prezydencki rzecznik Jay Carney, dodając jednak, że Biały Dom jest "zaniepokojony wojowniczą retoryką Korei Północnej".
Program atomowy na cenzuorwanym
W sobotę w reakcji na zaostrzenie sankcji ONZ Korea Północna zapowiedziała dalszą rozbudowę swego potencjału jądrowego. "Nowe sankcje Rady Bezpieczeństwa są produktem wrogiej polityki USA" - oświadczyły władze w Phenianie. "Świat zobaczy, jak Korea Północna umacnia swoją pozycję państwa z arsenałem jądrowym" - głosi opublikowane przez państwowe media oświadczenie. W odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną niedawno przez Koreę Północną Rada Bezpieczeństwa ONZ zaostrzyła w czwartek sankcje wobec Phenianu. Jednocześnie wezwała do wznowienia negocjacji między Koreą Północną a USA, Chinami, Koreą Południową, Japonią i Rosją w sprawie północnokoreańskiego programu jądrowego.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap