Ambasada Stanów Zjednoczonych w Kijowie nie traktuje nocnej eksplozji ładunku wybuchowego na swoim terenie jako aktu terroru – głosi oświadczenie, które placówka opublikowała w czwartek po południu. Ukraińska policja uznała incydent za "akt terrorystyczny", którego - jak podała - dopuścił się jeden mężczyzna o nieustalonej dotąd tożsamości.
W komunikacie ambasada USA w Kijowie potwierdziła, że po północy czasu lokalnego 8 czerwca na jej terenie "doszło do incydentu z wykorzystaniem niewielkiego ładunku wybuchowego", jednak podkreśliła, że w jego wyniku nie ucierpiał nikt z personelu, ani nie został uszkodzony budynek placówki". "Ambasada pracuje, jak zwykle. W chwili obecnej nie uważamy tego incydentu za akt terrorystyczny" – podkreślono w oświadczeniu.
Do eksplozji doszło w czwartek pięć minut po północy (godzina 1.05 w Polsce). Według policji ukraińskiej ładunek wrzucił na terytorium ambasady nieznany sprawca.
"Eksplozja na terytorium ambasady USA w Kijowie jest traktowana jako akt terrorystyczny" - poinformowała na Facebooku rzeczniczka kijowskiej policji Oksana Bliszczyk. Jak dodała, że na miejscu trwają czynności śledcze.
"W normalnym trybie"
Jak podała wcześniej internetowa gazeta "Ukraińska Prawda", dochodzenie w sprawie wybuchu prowadzi również Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
W rozmowie z "Ukraińską Prawdą" przedstawiciel placówki amerykańskiej zapewnił, że ambasada nie ma zamiaru wstrzymywać pracy z powodu eksplozji.
- Pracujemy w normalnym trybie - zapewnił. Dowodził, że eksplozja nie spowodowała większych szkód. Poinformował, że w czasie śledztwa placówka będzie współpracować z odpowiednimi organami państwa ukraińskiego.
Zdaniem niektórych ukraińskich polityków incydent mógł mieć związek z głosowaniem w parlamencie w sprawie wejścia Ukrainy do NATO. W czwartek deputowani Rady Najwyższej poparli przepisy określające przystąpienie do Sojuszu jako cel polityki zagranicznej Kijowa.
Ataki na placówki
Wybuch na terenie ambasady USA w Kijowie jest drugim atakiem na zagraniczną placówkę dyplomatyczną na Ukrainie, do których doszło w ostatnim czasie.
Pod koniec marca nieustaleni dotąd sprawcy ostrzelali z granatnika siedzibę polskiego konsulatu w Łucku. Pocisk uderzył tuż nad częścią mieszkalną budynku.
W tym czasie w placówce znajdowało się kilku jej pracowników. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
W październiku 2015 roku przed konsulatem RP we Lwowie eksplodował granat podłożony w koszu na śmieci.
Autor: pk, tas//now / Źródło: PAP, TASS, Reuters, Ukraińska Prawda