W oblężonym przez wojska rosyjskie Mariupolu wciąż pozostaje około 130 tysięcy cywilów - poinformował mer tego miasta Wadym Bojczenko. Miasto na południowym wschodzie Ukrainy, gdzie 90 procent infrastruktury zostało zniszczone, przed rosyjską inwazją zamieszkiwało ponad 400 tysięcy osób.
Mer Mariupola przekazał, że korytarzem między Berdiańskiem i Zaporożem ewakuowano dotychczas prawie 90 tysięcy osób. W wioskach wokół miasta rozlokowało się około 70 tysięcy ludzi, którzy wyszli z Mariupola albo wyjechali prywatnym transportem - powiedział urzędnik, cytowany przez portal telewizji Suspilne. Według niego w mieście wciąż jest około 130 tysięcy ludzi.
Mer dodał, że 90 proc. miejskiej infrastruktury zostało zniszczone.
Wcześniej w poniedziałek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że autobusy, które miały w tym dniu ewakuować ludność cywilną z Mariupola, nie dotarły do oblężonego miasta.
W niedzielę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazała, że Rosjanie wywieźli do Rosji i samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej siłą prawie 40 tysięcy mieszkańców Mariupola. Jak podkreśliła, dokładne oszacowanie liczby wywiezionych osób jest utrudnione przez to, że ludziom zabierane są ukraińskie dokumenty.
"Raszyści (Rosjanie) rozdzielają rodziców od dzieci. Ze szpitala w Mariupolu wywieziono 17 dzieci, które były tam leczone. Ich rodzice pozostali i byli ewakuowani do Zaporoża" - napisała rzeczniczka w serwisie Telegram.
Według niej część przymusowo wywiezionych mieszkańców Ukrainy znalazła się w Estonii, dokąd osoby te wyjechały z terytorium Rosji.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO