Tsunami uderzyło w wyspy u wybrzeży Sumatry, woda zmyła dziesięć wiosek. Setki osób są zaginione. Władze na chwilę obecną doliczyły się 108 zabitych. Wielka fala była zaskoczeniem dla mieszkańców, ponieważ wcześniej Indonezyjskie Centrum Meteorologiczne i Geofizyczne odwołało ostrzeżenie o tsunami, gdyż "nie zaobserwowano zagrożenia".
Fala została wywołana trzęsieniem ziemi o sile około siedmiu stopni w skali Richtera. Na niektórych wysepkach tsunami dotarł około 600 metrów w głąb lądu i sięgnęło dachów domów.
Porwani przez fale
Poszukiwania setek osób, które mieszkały na wybrzeżu, nadal trwają. - Spośród 200 mieszkańców jednej z wiosek położonych na wybrzeżu, 160 jest wciąż uznawanych za zaginione. W większości są to kobiety i dzieci – mówi Hardimansyah, przedstawiciel lokalnego departamentu rybołóstwa.
W wyniku trzęsienia ziemi i późniejszego uderzenia fali, większość budynków na archipelagu wysp Mentawi została zniszczona. Policja szuka zaginionych i informuje o zagrożeniu. – Przewidujemy, że ludziom może zabraknąć jedzenia i dachu nad głową. Pada rzęsisty deszcz i wieje bardzo silny wiatr – powiedział jeden z miejscowych oficerów.
Od poniedziałkowego trzęsienia ziemi nie ma też kontaktu z łodzią wiozącą około 10 australijskich turystów - poinformowały władze Australii.
Zatrzęsła się ziemia
Epicentrum znajdowało się ok. 240 kilometrów na południe od miasta Padang położonego w prowincji Sumatra Zachodnia, na głębokości 33 km - podały sejsmologiczne służby USA. Natomiast indonezyjskie władze podawały, że trzęsienie ziemi miało siłę 7,2 stopni w skali Richtera i doszło do niego niedaleko wysp Mentawi wchodzących w skład prowincji Sumatra Zachodnia.
W grudniu 2004 roku tsunami na Oceanie Indyjskim spowodowane trzęsieniem ziemi zabiło ponad 225 tys. ludzi.
Źródło: reuters, pap