"Trupia farma". Ciała "po prostu" się tam rozkładają

Aktualizacja:
Ośrodek w Knoxville pomaga kryminologom
Ośrodek w Knoxville pomaga kryminologom
TVN24
Ośrodek w Knoxville pomaga kryminologomTVN24

Ludzkie zwłoki wykorzystywane w służbie nauki i wymiaru sprawiedliwości. W Knoxville w amerykańskim stanie Tennessee znajduje się tzw. "trupia farma", a na niej ponad setka ludzkich ciał, które nie służą sekcjom, ale zwyczajnie się rozkładają. Analiza ich rozkładu ma pomóc policjantom i lekarzom w ustalaniu przyczyn i czasu śmierci. Pomysłodawcą ośrodka jest dr Bill Bass, wieloletni szef ośrodka antropologii sądowej w Knoxville.

Knoxville odwiedził reporter TVN24. Udało mu się porozmawiać z założycielem "farmy". - Policja nie pyta ciebie, do kogo należą znalezione zwłoki, ale jak długo znajdują się w danym miejscu. To pomaga im w porównaniu listy osób zaginionych. Wtedy nie miałem o tym pojęcia, więc zimą 1971 roku powiedziałem, że muszę zacząć badania terenowe - powiedział dr Bass.

Dość łatwe początki

Dziekan wydziału antropologii Uniwersytetu Tennessee - którego Bass poprosił o pomoc - zgodził się bez wahania. Wkrótce na terenie oddalonym od dzisiejszej farmy o kilka kilometrów zaczęły pojawiać się pierwsze ciała. Dr Bass badał je ze swoimi studentami. Ciał jednak zaczęło przybywać, więc uniwersytet przyznał farmie kolejny kawałek ziemi. Wtedy powstała "trupia farma".

Na początku na farmie było tylko kilka ciał. Teraz jest ich 190. Ok. 60 z nich zostało zakopanych, reszta leży dosłownie wszędzie. Wszystkie są poddawane wnikliwej analizie pod kątem procesu rozkładu. Kiedy ciała trafiają do ośrodka - są to ciała dawców - przestają nosić imiona i nazwiska, w ich miejsce pojawiają się numery.

Bardzo dużo ciał

Obecnie chętnych do przekazania swoich ciał jest więcej, niż ośrodek może przyjąć. Wśród dawców największą grupę stanowią nauczyciele i pracownicy służby zdrowia. Ale zdarzają się także sędziowie sądów okręgowych. Dr Bill Bass zapytany o sens swojej pracy odpowiada, że jest to po prostu fascynujący dział nauki. - Mówiąc szczerze, nie lubię śmierci. Straciłem dwie żony, które umarły na raka. Nienawidzę śmierci, żałoby, pogrzebów. Jednak martwe ciało to dla mnie przypadek antropologii sądowej - tłumaczy Bass.

Sam po śmierci chce być poddany częściowej kremacji. Kości ma zamiar pozostawić swojemu ośrodkowi. Do tej pory w magazynach w Knoxville zgromadzono 1000 ludzkich szkieletów.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24