Tornada opuszczą Afganistan

 
Tornada już nie są potrzebne w AfganistanieUSAF

- Z Afganistanu zostanie wycofanych wszystkie stacjonujące tam samoloty Tornado - poinformowało niemieckie ministerstwo obrony. Sześć samolotów tego typu prowadziło na afgańskim niebie misje rozpoznawcze na potrzeby NATO. W zamian Niemcy chcą wysłać dodatkowych żołnierzy.

Tornada stacjonujące od trzech lat w Mazar-i-Szarif, mają powrócić do Niemiec w listopadzie i będą pozostawać w kraju w odwodzie na potrzeby misji. W zamian Niemcy mają skierować 90 wojskowych do szkolenia afgańskich żołnierzy, co stanowi obecnie punkt ciężkości misji w Afganistanie.

Jak informuje niemiecki resort obrony, o wycofanie maszyn zwrócił się dowódca sił ISAF, amerykański generał David Petraeus, wyjaśniając, że zadania spełniane przez samoloty nie są już priorytetowe.

Planowe zmiany

Według tygodnika "Der Spiegel" Petraeus wysłał list do inspektora generalnego Bundeswehry, generała Volkera Wiekera, w którym poinformował, że zamierza przegrupować podlegające mu jednostki i wyznaczyć im nowe zadania. Oprócz sugestii, by zakończyć misję samolotów Tornado, Amerykanin miał również zwrócić się do rządu w Berlinie o wysłanie do Afganistanu dodatkowych 350 żołnierzy, którzy obecnie pozostają w odwodzie w kraju.

Obecnie w Afganistanie stacjonuje około 4700 niemieckich żołnierzy. Zgodnie z mandatem sił Bundeswehry, kontyngent może liczyć maksymalnie 5350 żołnierzy, uwzględniając "elastyczną rezerwę" w kraju.

Kontrowersje wokół rozpoznania

Udział samolotów rozpoznawczych Tornado we wspieraniu sił NATO w rejonie najcięższych walk z talibami budził wiele kontrowersji w Niemczech. Przeciwnicy tej decyzji argumentowali, że informacje zebrane przez te maszyny mogły być wykorzystywane przez NATO do ataków na talibów. To oznaczało wciągnięcie Bundeswehry w działania ofensywne sprzeczne z mandatem niemieckich sił biorących udział w misji stabilizacyjnej w Afganistanie.

Tornada nie przeprowadzają "normalnych" ataków, ale wykorzystują powszechnie stosowaną w Afganistanie technikę oddziaływania psychologicznego na rebeliantów. Samoloty koalicji często przelatują szybko i na bardzo małej wysokości nad domniemaną pozycją wrogów. Potężny huk, według wojskowych, wystarcza do odstraszenia od przygotowywania ataku na żołnierzy ISAF.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF