To było "referendum zaufania dla Putina"

Jedna Rosja zdobyła rekordową liczbę mandatów w Dumie Państwowejvedomosti.ru, kommersant.ru, rbc.ru, ng.ru

"Jedna Rosja uzyskała przytłaczającą większość w parlamencie i nie potrzebuje do rządzenia innych partii. Otrzymała jednak 4 mln głosów mniej niż w 2011 roku, a rozmiar zwycięstwa zawdzięcza specyficznej frekwencji" - wskazują rosyjskie gazety, które ukazały się we wtorek.

Dziennik "Wiedomosti" ocenia, że niedzielne wybory parlamentarne stały się faktycznie "referendum zaufania dla prezydenta" Władimira Putina, a w ich rezultacie powstał "parlament absolutnej putinowskiej większości". "Nie ma takich pomysłów, których większość w parlamencie nie mogłaby zrealizować, w tym zmiany konstytucji" - zauważa gazeta.

Zdaniem dziennika "Kommiersant", pozostałe partie w Dumie "straciły możliwość wpływu na partię władzy". Tytuł zauważa, iż Jedna Rosja zdobyła rekordową liczbę mandatów w Dumie Państwowej - 343 i jest to powtórzenie sytuacji z lat 2003 i 2007, kiedy partia ta "otrzymała pełną kontrolę nad niższą izbą parlamentu".

Zarazem - jak zwraca uwagę gazeta - frekwencja wynosząca 47,8 proc. jest najniższą w historii wyborów parlamentarnych w Rosji.

"Choć do niższej izby weszły te same partie, co pięć lat temu, to tym razem każdą z ich list partyjnych poparło kilka milionów ludzi mniej. Zwycięstwo Jednej Rosji zapewniło teraz 28,4 mln osób, zamiast wcześniejszych 32,4 mln" - podkreśla "Kommiersant".

13 regionów

"Eksperci zauważają, że wysoka frekwencja w niektórych regionach działała na korzyść partii władzy" - dodaje "Kommiersant". Arkadij Lubariew z Komitetu Inicjatyw Obywatelskich, grupy eksperckiej byłego ministra finansów Aleksieja Kudrina, powiedział gazecie, iż ponad połowę głosów zapewniło Jednej Rosji 13 regionów. Chodzi głównie o republiki narodowe Federacji Rosyjskiej: Baszkirię, Mordowię, Tatarstan, Tuwę, Kabardo-Bałkarię, Karaczajo-Czerkiesję, Czeczenię, Inguszetię, Dagestan i Osetię Północną.

"Jeśli klasyfikować regiony według frekwencji, to widać, że rośnie ona dość płynnie od 32,5 proc. (w Petersburgu) do 64,5 procenta. A w tych 13 regionach frekwencja jest nie mniejsza niż 70,4 proc., a średnio wynosi 81,4 proc." - powiedział Lubariew. W wymienionych przez niego republikach średni wynik Jednej Rosji wyniósł 76,7 proc., wobec 54 proc. w skali całego kraju.

Słabsze poparcie

Z kolei niską frekwencję odnotowały te regiony Rosji, gdzie poparcie dla Jednej Rosji było znacznie słabsze. Poniżej 40 proc. rządząca partia uzyskała np. w obwodzie omskim (34 proc. poparcia, frekwencja poniżej 40 proc.), czy w czterech okręgach wyborczych Moskwy (w całej stolicy frekwencja wyniosła 35,2 proc.).

"Wybory odbyły się przy nietypowo niskiej frekwencji, szczególnie dramatycznej w Moskwie i Petersburgu, gdzie padły nowe antyrekordy" - piszą "Wiedomosti". Gazeta ocenia, że "pod względem arytmetycznym nowa Duma Państwowa jest parlamentem mniejszości".

Z kolei gazeta "RBK" cytuje eksperta z moskiewskiego Centrum Carnegie Andrieja Kolesnikowa, którego zdaniem wybory spełniły "czysto techniczne zadanie polegające na zachowaniu czterech partii, które i tak były w Dumie". Celem tego systemu jest "utrzymanie prawomocności (władzy) w pierwszych latach następnej kadencji prezydenckiej Putina" - uważa politolog.

"Niezawisimaja Gazieta" ocenia, że większość pozwalająca na zmianę konstytucji jest potrzebna do możliwych zmian w ustroju państwa. "Czy będzie to związane z planowanymi na 2018 rok wyborami prezydenta, okaże się już wkrótce" - prognozuje dziennik.

Grzegorz Kuczyński: wybory w Rosji to test dla machiny państwowej
Grzegorz Kuczyński: wybory w Rosji to test dla machiny państwowejTVN24 BiS

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: vedomosti.ru, kommersant.ru, rbc.ru, ng.ru

Tagi:
Raporty: