Talibowie się wahają


Przy pomocy worka pieniędzy rząd w Kabulu chce przeciągnąć niektórych talibów na swoją stronę. Rebelianci na razie nie mówią "tak" dla inicjatywy prezydenta Hamida Karzaja, ale nie mówią też "nie".

Plan Karzaja został ujawniony w czwartek na międzynarodowej konferencji w Londynie. - Ustanowimy narodową radę na rzecz pokoju, pojednania i ponownej integracji - oświadczył afgański prezydent.

Wyrzekną się przemocy - trafią do sił bezpieczeństwa

Rzecznik afgańskiego rządu Hamid Elmi zapowiedział, że do rady zaproszeni zostaną talibowie. Jednak tylko ci, którzy walczą z siłami ISAF nie ze względów ideologicznych, lecz dla pieniędzy, bądź dlatego, że sięgnęli po broń, próbując rozwiązywać konflikty lokalne. Plan reintegracji zakłada, że mogliby zostać zatrudnieni w afgańskich siłach bezpieczeństwa, rolnictwie i oświacie, jeśli wyrzekliby się przemocy.

Reintegracji Afgańczyków walczących po stronie talibów, służyć będzie ustanowienie rady reintegracyjnej oraz specjalnego funduszu reintegracyjnego szacowanego na 500 mln

Nie mogę nic powiedzieć o tych rozmowach pokojowych. Przywódcy talibów wkrótce zdecydują, czy wezmą w nich udział Kari Mohammad Jusuf

Na powstanie funduszu zgodzili się przedstawiciele ok. 70 państw i organizacji międzynarodowych uczestniczących w londyńskiej konferencji.

Talibowie się wahają

Talibowie na razie nie dali jednoznacznej odpowiedzi na rządową propozycję.

- Nie mogę nic powiedzieć o tych rozmowach pokojowych. Przywódcy talibów wkrótce zdecydują, czy wezmą w nich udział - zapewnił rzecznik afgańskich talibów Kari Mohammad Jusuf.

Tajne spotkania ONZ z talibami

Tymczasem w czwartek proszący o anonimowość urzędnik ONZ powiedział, że członkowie rady przywódców talibskich oraz wysłannik ONZ do Afganistanu Kai Eide spotkali się potajemnie 8 stycznia w Dubaju i rozmawiali o możliwości złożenia broni przez rebeliantów.

W spotkaniu wzięli udział regionalni dowódcy z talibskiej szury (zgromadzenia starszyzny) w Kwecie w Pakistanie - dodało to źródło. - Poprosili o spotkanie, by porozmawiać o negocjacjach. Chcą ochrony, by mieć możliwość ujawnienia się. Nie chcą zniknąć w takich miejscach jak Bagram - powiedział urzędnik, nawiązując do więzienia w głównej amerykańskiej bazie wojskowej w Afganistanie.

Co dalej?

Według agencji Reutera, spotkanie w Dubaju odbyło się na wyższym szczeblu niż poprzednie rozmowy, o których wiadomo - jak spotkanie w Arabii Saudyjskiej w 2008 roku dawnych funkcjonariuszy talibów z członkami afgańskiego rządu.

Źródło w ONZ powiedziało, że dotąd spotkanie z Dubaju nie ma dalszego ciągu, jednak nastąpił pierwszy kontakt i ONZ ma nadzieję, że rząd w Kabulu zdoła to wykorzystać.

Źródło: PAP