Tajemnicza śmierć dwóch Czeszek w Hurghadzie. Trucizna czy "klątwa faraona"?

Hurghada jest bardzo popularnym miejscem wypoczynku nad Morzem CzerwonymEdal Anton Lefterov

Poprawia się stan Czecha, który wraz z żoną i córką zatruł się we wtorek w Egipcie. Obie kobiety zmarły, ale mężczyznę odratowano. Jak podają czeskie media, ocalały niedługo wyjdzie ze szpitala. Tajemnicą pozostaje to, co było przyczyną tragedii.

Do szpitala w egipskim kurorcie Hurghada nad Morzem Czerwonym przyjechała w środę czeska konsul z Kairu. Odwiedziła tam poszkodowanego mężczyznę w szpitalu. Według jej słów, ma się on "dość dobrze" i niedługo zostanie zwolniony. Nadal nie wiadomo co jest przyczyną tragedii czeskiej rodziny. Mężczyźnie pobrano próbki krwi i wysłano je do analizy.

Trutka na szczury?

Czeskie media mówią o dwóch możliwych wersjach. Po pierwsze mogło to być gwałtowne i ciężkie zatrucie pokarmowe. Tego rodzaju przypadki zdarzają się w Egipcie, gdzie bardzo trzeba uważać na wodę oraz jedzenie pochodzące z niepewnego źródła. Druga wersja to zatrucie wywołane trucizną. Według czeskich mediów wskazuje na to fakt, że przywieziony do szpitala mężczyzna wymiotował krwią i zrobiono mu natychmiast płukanie żołądka. Nie wiadomo jednak jaką trucizną i w jaki sposób mogliby zatruć się Czesi. Czeski portal informacyjny idnes.cz przytacza komentarz lekarza z praskiego Centrum Medycyny Tropikalnej, który mówi, że wymiotowanie krwią wskazuje na truciznę, na przykład trutkę na szczury. - To jednak czysta spekulacja - zastrzega Jan Rutsche.

Klątwa Faraona?

Mieszkający w Czechach egipski dziennikarz twierdzi jednak, że rodzina mogła się mocno zatruć jedzeniem i być dotknięta tzw. "klątwą faraona", czyli silnymi wymiotami i biegunką. - Wtedy po kilku godzinach jesteś zupełnie pozbawiony płynów i możesz umrzeć z odwodnienia - twierdzi Yaser Reizk. Jego zdaniem wskazuje na to fakt, że ojciec wezwał karetkę bardzo późno, dopiero kiedy obudził się w nocy i stwierdził, że kobiety nie dają oznak życia. Wcześniej rodzina próbowała się ratować posiadanymi lekami. Mogli zakładać, że przytrafiła im się "klątwa faraona", która przejdzie z czasem. W sprawie tragedii czeskiej rodziny egipska policja wszczęła śledztwo. Nie podaje przy tym żadnych informacji. Żadni inni goście hotelowi nie skarżyli się na podobne problemy.

Autor: mk//bgr / Źródło: idnes.cz

Źródło zdjęcia głównego: Edal Anton Lefterov