Rebelianci nasilili ataki na pozycje wojsk ukraińskich w Donbasie. W obwodzie donieckim przypuścili szturm. Żołnierze odparli atak. Wczoraj minęła druga rocznica rozpoczęcia działań wojennych na wschodzie Ukrainy.
W ciągu ostatniej doby rebelianci ostrzelali pozycje wojsk ukraińskich w Donbasie 104 razy. W wyniku walk jeden żołnierz ukraiński zginął, a trzech zostało rannych. Sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) komunikuje, że ataki są coraz częstsze. Dokonywane są zazwyczaj pod osłoną nocy.
Wczoraj rebelianci atakowali pozycje wojsk ukraińskich na odcinku donieckim i ługańskim z użyciem granatników, karabinów maszynowych i broni strzeleckiej. W Nowotroickim (w obwodzie donieckim) przypuścili szturm. Żołnierze odbili atak.
"Rosyjscy najemnicy nie zaprzestają prób odparcia naszych jednostek, które utrzymują obronę w rejonie miejscowości Nowotroickie. 14 kwietnia, wieczorem, najpierw ostrzelali żołnierzy z bojowego wozu piechoty, a później ruszyli na nich szturmem" – zakomunikował sztab.
Wojskowi czy najemnicy?
Wczoraj minęła druga rocznica rozpoczęcia działań wojennych w Donbasie. Konflikt wojsk ukraińskich z prorosyjskimi rebeliantami poprzedziła rosyjska aneksja Krymu, która przyczyniła się do eskalacji nastrojów separatystycznych w Donbasie. Na zbuntowanych terenach w obwodach donieckim i ługańskim władze w Kijowie wprowadziły "operację antyterrorystyczną" (ATO).
W konflikcie zginęło dotychczas ponad 9 tys. osób, a ponad 20 tys. zostało rannych. Władze w Kijowie utrzymują, że w Donbasie, oprócz prorosyjskich rebeliantów, znajduje się od 5 do 8 tys. żołnierzy regularnych wojsk Federacji Rosyjskiej. Moskwa to dementuje. Władze na Kremlu utrzymują, że w Donbasie nie ma Rosjan, którzy są żołnierzami czynnej służby.
Autor: tas//gak / Źródło: inforesist.org, newsru.ua
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy