Szef kancelarii Obamy przeprasza Arabów


- Oczywiście, wpłynie on na prezydenta, aby był za Izraelem. Dlaczego by nie? Kim on jest, Arabem? Nie będzie przecież mył podłóg w Białym Domu - po tych słowach ojca szefa kancelarii Baracka Obamy dla izraelskiej gazety zawrzało. Teraz Rahm Emanuel przeprasza za słowa taty.

Arabsko-Amerykański Komitet przeciw Dyskryminacji (AAADC) wysłał list do Rahma Emanuela, nazywając tę wypowiedź "niedopuszczalną obrazą", i wezwał go do "publicznego odcięcia się" od niej. Przyszły zarządca Białego domu jeszcze w czwartek zatelefonował do AAADC i w imieniu rodziny przeprosił za gafę ojca. Zaproponował też spotkanie.

Rosną obawy o stronniczość USA

Przeprosiny nie ugasiły jednak obaw. Podczas piątkowej audycji publicznego radia NPR, poświęconej aktualnym wydarzeniom, zadzwonił arabski słuchacz, wyrażając niepokój rosnącym wpływem Emanuela na przyszłego prezydenta USA. Mówił o możliwym uprzedzeniu wobec Palestyńczyków.

Emanuel miał do 18. roku życia obywatelstwo Izraela - oprócz amerykańskiego - i w 1991 r. zgłosił się do izraelskiego wojska w czasie wojny nad Zatoką Perską. Irackie rakiety Scud ostrzeliwały wtedy Izrael.

Zbyt proizraelski, zbyt propalestyński

W czasie audycji jeden z dziennikarzy przypomniał, że Obama, który na drugie imię ma Husajn, był dotychczas podejrzewany raczej o nadmierne sympatie propalestyńskie przez niektóre środowiska żydowskie w USA.

W listopadowych wyborach prezydenckich blisko 80% Żydów oddało głos na demokratę.

Źródło: PAP