Niemiecka policja zatrzymała 27-letniego mężczyznę, który ostrzelał sklep prowadzony przez Turków. 27-latek miał na ramieniu swastykę, a w plecaku nazistowski hełm. Policja przypuszcza, że atak ma związek z ujawnieniem informacji o grupie neonazistów, która dokonała w Niemczech w ostatnich latach serii morderstw na tle rasowym.
27-letni mężczyzna zaatakował należący do tureckiej rodziny sklep w miejscowości Rheda-Wiedenbrueck, w Nadrenii Północnej-Westfalii. Ostrzelał go około godz. 2 w nocy z poniedziałku na wtorek.
Atakujący miał na ramieniu swastykę, nosił też pas z ładunkami wybuchowymi. W jego plecaku znaleziono nazistowski hełm.
Według wstępnych ustaleń, był niepoczytalny, od dłuższego czasu leczył się psychiatrycznie. Jak ujawniła policja, mężczyzna miał nadzieję, że zostanie zabity. Został jednak aresztowany. Nigdy wcześniej nie należał do jakiejkolwiek grupy o charakterze neonazistowskim.
Inspirowany gangiem z Zwickau?
Policja twierdzi, że 27-latek został zainspirowany informacjami o dziewięciu zabójstwach dokonanych w Niemczech w latach 2000-2206. W piątek policja przypadkowo wykryła gang neonazistów, odpowiedzialny za te zbrodnie. Ofiarami padło ośmiu tureckich i jeden grecki przedsiębiorca. Informacje o wykryciu gangu wstrząsnęły opinią publiczną.
Rządząca w Niemczech chadecka CDU jednogłośnie opowiedziała się za ponownym zbadaniem możliwości delegalizacji skrajnie prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD). Tego samego żąda opozycja.
Źródło: ENEX