"Symboliczna kula dla premiera". Siedziba partii rządzącej ostrzelana


Nieznani sprawcy ostrzelali karabinem Kałasznikowa, w nocy z niedzieli na poniedziałek, ateńską siedzibę greckiej partii rządzącej. Jeden z pocisków trafił w okno biura, w którym czasami urzęduje szef rządu Antonis Samaras. - Symboliczna kula dla premiera, tego jeszcze nie było - powiedział rzecznik rządu.

Źródło policyjne, cytowane przez agencję Reutera, poinformowało, że około godziny trzeciej czasu lokalnego (około godziny drugiej czasu polskiego) napastnicy oddali co najmniej dziewięć strzałów w kierunku siedziby Nowej Demokracji.

Nikt nie przyznał się do nocnego ataku. Policja przypisuje go radykalnie lewicowym grupom, sprzeciwiającym się niedawnym operacjom policyjnym, podczas których eksmitowano mieszkańców squatu w centrum Aten. W wyniku akcji, która spotkała się ze sprzeciwem radykalnie lewicowej i będącej w opozycji Koalicji Radykalnej Lewicy (SYRIZA), zatrzymano ponad 90 osób.

"Kula dla premiera" Rzecznik rządu Grecji Simos Kedikoglu powiedział, że w chwili ataku w siedzibie nie przebywali członkowie partii. Oficjalne biuro premiera Grecji mieści się w innym budynku w centrum Aten i to tam Samaras spędza większość czasu. - Symboliczna kula dla premiera, tego jeszcze nie było - powiedział rzecznik Kedikoglu w telewizji NET. Wyraził zaniepokojenie eskalacją przemocy, mającą jego zdaniem na celu "sterroryzowanie społeczeństwa". Tuż po incydencie w okolicy znaleziono spalony samochód, który wcześniej został skradziony. Policja sprawdza, czy oba incydenty były powiązane.

Rosnące bezprawie W ostatnim czasie w Grecji dochodziło do ataków m.in. na dziennikarzy i lokale partii koalicyjnych. Kraj szósty rok z rzędu pogrążony jest w recesji, a trudna sytuacja podsyca gniew przeciwko zagranicznym wierzycielom i politykom, których wielu Greków oskarża o doprowadzenie kraju do stanu bliskiego bankructwu. W piątek przed domami pięciu greckich dziennikarzy w Atenach wybuchły niewielkie bomby domowej roboty. W internetowym oświadczeniu do ataku przyznała się nieznana wcześniej grupa o nazwie Miłośnicy Bezprawia. W weekend dwa biura Nowej Demokracji zostały podpalone, a w lokalu należącym do socjalistycznego ugrupowania PASOK, partnera koalicyjnego, wybito szyby. Ponadto do domu brata rzecznika rządu wrzucono koktajl Mołotowa. Nikomu nic się nie stało. Rząd twierdzi, że lewicowa SYRIZA popiera grupy anarchistyczne, podejrzewane o ataki. SYRIZA temu zaprzecza.

Autor: mk/jaś/k / Źródło: PAP