Niezwykłe odkrycie na strychu - w Izraelu znaleziono dziennik Poli Elster, Żydówki, która walczyła w dwóch powstaniach i oddała życie za wolną Warszawę. Trwa akcja poszukiwania podobnych skarbów o nieocenionej wartości historycznej na strychach na całym świecie.
By dokumenty i prywatne zapiski nie przepadły, izraelska organizacja The Ghetto Fighters House w zeszłym tygodniu zaczęło "Operację poddasze" (Operation Attic). Zachęca w niej, by ratować dzienniki, listy i fotografie z czasów wojny, które mogą poniewierać się na poddaszach, w piwnicach i szafach, często zapomniane i nie traktowane z należytą troską.
- Słyszeliśmy ostatnio o cennych materiałach, znajdujących się w żydowskich domach i wspólnotach w Zachodniej i Wschodniej Europie, Kanadzie i USA - powiedział Rami Hochman, szef The Ghetto Fighters House. - Jednym z przykładów jest uratowanie dziennika Poli Elster, która była bojowniczką podczas powstania w getcie warszawskim - dodał.
Cudowne odnalezienie
Historia Poli Elster jest naprawdę niezwykła. Urodzona w 1911 roku w Warszawie Żydówka, w czasie wojny zalazła się w getcie warszawskim. Gdy w 1943 roku doszło tam do powstania, dzielnie walczyła z nazistami. Należała do nielicznej grupy, która miała szczęście - przeżyła.
Gdy rok później Warszawa stanęła do walki z okupantem, jak wielu innych Żydów założyła biało-czerwoną opaskę i wyszła na ulice stolicy. Zginęła podczas walk na Żoliborzu 27 września 1944 roku. Z jej płonącego ubrania siostra (Wanda) wyciągnęła nadpalony dziennik. To właśnie on został ostatnio odnaleziony w Izraelu.
Skarb na strychu
Po wojnie, wraz z pamiętnikiem siostry, Wanda osiadła w Izraelu. Gdy w zeszłym roku zmarła, jej syn Nachi Rottenberg znalazł zapiski Poli, a że nie czyta po polsku, zaniósł dziennik do The Ghetto Fighters House. Tam zaopiekowano się nim starannie - został zabezpieczony i przetłumaczony na hebrajski.
Uratowane strony zawierają m.in. wspomnienie z czasów powstania w getcie (kwiecień 1943 r.), zbierania Żydów na Umshlagplazu i wywożenia ich do obozu pracy w Poniatowej (około 30 km od Lublina).
- Kiedy powiedziano mi, co tłumacze z archiwum The Ghetto Fighters House znaleźli w dzienniku, zadrżałem, dowiadując się nowych rzeczy, o których nie miałem pojęcia - powiedział Rottenberg gazecie "Jerusalem Pst".
Źródło: Jerusalem Post
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org