Około tysiąca domagających się reform Irańczyków starło się z policją pod meczetem Qoba w Teheranie. Jeden z uczestników demonstracji zamieścił z niej zdjęcia w internecie.
Film został nagrany jeszcze przed starciami z policją. Demonstranci wykrzykiwali antyrządowe i narodowe hasła. To jedno z niewielu większych antyrządowych wystąpień w Iranie odkąd policja krwawo przywróciła w Teheranie porządek.
Protestujący są oburzeni manipulacjami władzy podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Jednak faktyczni rządzący państwem szyiccy duchowni - w tym Ajatollach Chamenei - zaakceptowali ich wynik.
"Amerykanie i syjoniści chcieli zdestabilizować Iran"
O tym, że wyniki wyborów nie są sfałszowane mówił też w niedzielę irański minister ds. bezpieczeństwa wewnętrznego i służb specjalnych Gholam-Husejn Mohseni-Edżedi.
Występując w państwowej telewizji minister dodał, że to Stany Zjednoczone miały na celu zdestabilizowanie sytuacji w Iranie poprzez wywoływanie podejrzeń, że wybory nie odbyły się w sposób uczciwy. - Amerykanie i syjoniści chcieli zdestabilizować Iran. Jeszcze na kilka miesięcy przed wyborami zaczęli mówić o możliwości manipulacji podczas głosowania i postępują tak po wyborach - powiedział Mohseni-Edżedi.
USA i kraje zachodnie odrzucają oskarżenia o ingerowanie w wybory prezydenckie w Iranie, które - według oficjalnych danych - zakończyły się zwycięstwem dotychczasowego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Jego główny rywal, umiarkowany reformator Mir-Hosejn Musawi twierdzi, że wybory zostały sfałszowane, ich wyniki należy unieważnić i przeprowadzić powtórne głosowanie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters