Po trzech latach prezydentury 66 proc. Francuzów uznaje rządy Nicolasa Sarkozy'ego za "porażkę" - wynika z sondażu opublikowanego przez francuski tygodnik "'L'Express".
Fatalna ocena dotyczy również głowy państwa. Jak się okazuje Nicolasowi Sarkozy'emu ufa tylko 20 proc. respondentów. To o cztery punkty procentowe mniej od byłego premiera Francji Dominique'a de Villepina - ten zdobywa 24 proc.
Co się nie podoba Francuzom?
Zarzutów do swojego prezydenta Francuzi mają sporo.
Krytykują go przede wszystkim za "brak rezultatów" (70 proc. respondentów), nadmierne "eksponowanie się w mediach" (61 proc.), preferencje polityczne (60 proc.) oraz "osobisty styl" (57 proc.).
Z sondażu wynika, że rośnie nie tylko popularność de Villepina, który tak jak Sarkozy reprezentuje prawą stronę sceny politycznej, ale też polityków socjalistycznej opozycji, wśród których najpopularniejszy jest obecnie lewicowy mer Paryża, Bertrand Delanoe. Pochlebnie wypowiedziało się o nim 58 proc. respondentów.
Walka o prezydenturę
Wywodzący się z tej samej partii co Sarkozy (Unia na rzecz Ruchu Ludowego, UMP), były premier Dominique de Villepin ogłosił w 2009 roku zamiar kandydowania w wyborach prezydenckich, a 25 marca tego roku poinformował, że założy nowy "ruch polityczny", którego kongres założycielski planowany jest na 19 czerwca - podał francuski dziennik "Liberation".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: elysee.fr