W chińskim mieście Liuzhou wybuchła "wodna panika", ludzie masowo wykupują butelkowaną wodę ze sklepów. Kilka milionów mieszkańców boi się silnego skażenia kadmem rzeki, która przepływa przez metropolię. Władze do walki ze skażeniem wysłały nawet wojsko.
Oficjalna agencja Xinhua opublikowała zdjęcia żołnierzy w ochronnych strojach wsypujących do rzeki Liu chlorek glinu w celu neutralizacji kadmu, który na długości 100 km skaził Smoczą Rzekę (Longjiang), wpadającą do Liu. - Skażenie pięciokrotnie przekroczyło dopuszczalny limit 0,005 mg na litr - podała Xinhua.
Toksyczne związki wydostały się jak sądzono początkowo z zakładów należących do spółki górniczej. Władze twierdzą jednak, że konieczne jest dalsze dochodzenie w tej sprawie i w ramach ostrożności nakazały zawieszenie pracy w siedmiu zakładach, gdzie występuje kadm.
Degradacja natury
Rzeka Liu, przepływająca przez region autonomiczny Guangxi na południu Chin, jest dopływem Rzeki Perłowej, nad którą leży szereg metropolii, tworzących najbardziej uprzemysłowiony obszar kraju.
W Chinach rzeki, jeziora i przybrzeżne wody morskie są bardzo mocno zanieczyszczone ściekami przemysłowymi, miejskimi i z farm; obszar w pobliżu miasta Hechi w górnym biegu Rzeki Smoczej był już kilkakrotnie skażony ściekami z hut i kopalń w tym rejonie.
Prefektura Hechi w Regionie Autonomicznym Guangxi jest jednym z najważniejszych producentów surowców mineralnych. Występują tam złoża cyny, antymonu, złota, cynku, indu, miedzi, żelaza, srebra, manganu i arsenu.
Źródło: PAP