Skatowany dziennikarz uniewinniony


Rosyjski dziennikarz Michaił Bekietow, pobity dwa lata temu przez nieznanych sprawców, został uniewinniony przez sąd z zarzutu pomówienia mera tego miasta Władimira Strielczenki.

Sąd Miejski w Chimkach koło Moskwy uznał, że w postępowaniu Bekietowa nie było znamion przestępstwa. Podkreślił też, że skazując skatowanego dziennikarza na grzywnę w wysokości 5 tys. rubli (163 dolary), sąd pierwszej instancji oparł się tylko na zeznaniach Strielczenki i wskazanych przez niego świadków.

Oskarżenia

Bekietow w wypowiedzi dla jednej z rosyjskich stacji telewizyjnych oskarżył mera Chimek, byłego pułkownika wojsk rosyjskich, o podłożenie bomby pod jego samochodem.

Proces dziennikarza "Chimkińskiej Prawdy" toczył się od września 2007 roku. W listopadzie 2008 roku został on dotkliwie pobity przed swoim domem. Lekarze przez wiele miesięcy walczyli o jego życie. Przeszedł serię ciężkich operacji - amputowano mu nogę i trzy palce prawej ręki. Stracił też głos.

Sprawców nie ujęto. Śledztwo w sprawie pobicia Bekietowa we wrześniu tego roku umorzono, jednak w listopadzie szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin nakazał jego wznowienie.

Źródło: PAP