Kongres USA nałożył sankcje na wenezuelskich polityków odpowiedzialnych za śmierć ponad 40 osób podczas tłumienia protestów antyrządowych. Sankcje polegają między innymi na zamrożeniu ich aktywów w USA.
Decyzję o tym, kogo obejmą retorsje i kiedy zostaną wprowadzone w życie, podejmie amerykańska administracja.
Po brutalnym stłumieniu antyrządowych protestów w Brazylii, które trwały od lutego do maja, Departament Stanu USA poinformował już w lipcu, że w związku "z nadmiernym stosowaniem siły i naruszaniem praw człowieka" podczas tłumienia protestów w Wenezueli zakazuje "pewnej liczbie wenezuelskich urzędników rządowych" wjazdu do USA.
Wenezuelski kryzys
Sytuacja w Wenezueli - kryzys gospodarczy, rosnąca inflacja i policyjne represje - skłoniły wielu amerykańskich kongresmenów do szukania sposobu na wywarcie presji na rząd prezydenta Nicolasa Maduro - pisze AFP.
Maduro, odkąd objął władzę w ubiegłym roku po śmierci swego mentora Hugo Chaveza, wielokrotnie powtarzał, że z inicjatywy USA zorganizowano już pięć zamachów na jego życie i kilkanaście "aktów sabotażu oraz spisków".
Protesty na ulicach
Na początku grudnia przywódczyni wenezuelskiej opozycji Maria Corina Machado, która była organizatorką ulicznych protestów przeciw Maduro została oskarżona o udział w spisku na życie prezydenta. Machado odkreśliła decyzję sądu jako prześladowanie polityczne i próbę uciszenia opozycji.
Wenezuelczycy od początku roku protestowali przeciwko pogarszającej się sytuacji gospodarczej, wysokiemu poziomowi przestępczości i coraz bardziej autorytarnym rządom prezydenta Maduro. Rząd określał demonstracje jako próbę puczu.
Maduro wielokrotnie oskarżał USA o podsycanie ulicznych protestów w Wenezueli, a w sobotę oznajmił, że ma zamiar zrewidować stosunki dyplomatyczne łączące Brasilię z Waszyngtonem.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP