Cztery osoby zginęły na Alasce, po tym jak dwa samoloty Cessna zderzyły się ze sobą w powietrzu.
Jedna z maszyn po zderzeniu runęła na ziemię i stanęła w płomieniach. Z jej załogi nikt nie przeżył. Drugi samolot, poważnie uszkodzony, zdołał awaryjnie wylądować.
Przyczyny wypadku nie są na razie znane. Badają je eksperci amerykańskiej Agencji Lotnictwa Cywilnego.
Źródło: Reuters