Rosyjskie media po wizycie w Katyniu

 
Pakt Ribbentrop-Mołotow, a zwłaszcza jego tajny protokół sankcjonował działania przeciw PolsceArch. TVN24

"Niezawisimaja Gazieta" zastanawia się, czy wizyta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu była obliczona przede wszystkim na polskie audytorium, czy też mogła być "wypróbowaniem gruntu przed przyjazdem do Moskwy".

"Do Moskwy przez Katyń" - tak gazeta tytułuje relację z poniedziałkowych uroczystości w Lesie Katyńskim z udziałem polskiego prezydenta.

Gazeta pisze: "Obserwatorzy sądzą, że obecna krótka wizyta Kaczyńskiego w Smoleńsku mogłaby stanowić preludium do przyjazdu do Moskwy. Wszelako Moskwa jest na razie bardziej odległą perspektywą. W Warszawie ani się nie potwierdza, ani nie dementuje informacji o możliwej wizycie Kaczyńskiego w Rosji" - czytamy.

Rosyjski dziennik przypomina, że Lech Kaczyński, sprawujący urząd prezydenta od grudnia 2005 roku, w tym charakterze nie był dotąd w Rosji ani razu, choć - jak komentuje gazeta - "poprawa stosunków z Moskwą znajdowała się wśród jego priorytetów na arenie międzynarodowej" -

"Tymczasem w ciągu ostatnich dwóch lat relacje rosyjsko-polskie nadal się pogarszały. Do starych sporów dochodziły nowe" - dodaje "Niezawisimaja Gazieta".

Dziennik zauważa także, że w Polsce zbliżają się wybory parlamentarne, które "mogą zdecydować o losie premierostwa brata prezydenta - Jarosława Kaczyńskiego". Gazeta zaznacza: "Wizyta Kaczyńskiego w miejscu śmierci tysięcy polskich oficerów mogłaby przynieść dodatkowe głosy PiS-owi".

W poniedziałek w Lesie Katyńskim prezydent Lech Kaczyński oddał hołd pomordowanym przez Sowietów oficerom. - Żyjmy przyszłością, ale pamiętajmy o przeszłości i patrzmy na nią spokojnie, z rozwagą i z szacunkiem dla prawdy - mówił. - Pamięć historyczna jest bardzo ważna - i o dobrym, i o złym. Ale to nie znaczy, że zamierzamy tylko tą pamięcią żyć - zapewnił prezydent.

Podkreślił przy tym, że ci, którzy zbrodni katyńskiej dokonali w zdecydowanej większości już nie żyją, zaś ci, którzy dziś rządzą Polską i Rosją, w tamtym czasie - o ile żyli - byli bardzo młodzi i "nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za tamte zdarzenia".

- Nie ma już ZSRR, mamy nową Rosję. Musimy żyć przyszłością, a na przeszłość musimy patrzeć spokojnie, z rozwagą, ale i z szacunkiem dla prawdy - mówił prezydent Kaczyński.

W ostrym tonie o wizycie polskiego prezydenta wypowiada się dziennik "RBK-daily": "Żądając od Moskwy pokuty za ludobójstwo, Warszawa kontynuuje rewidowanie wyników II wojny światowej - można przeczytać na jej stronach. Zwraca także uwagę, że "Lech Kaczyński liczy na zmobilizowanie przed wyborami nacjonalistycznego elektoratu" i temu między innymi miała służyć wizyta w Katyniu.

Natomiast Konstantin Kosaczow, który udzielił wywiadu rosyjskiej agencji ITAR-TASS przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Państwowej powiedział, że inicjatywa normalizacji stosunków między Rosją i Polską powinna wyjść z polskiej strony. - Dla mnie jest szczególnie ważne oświadczenie pana Kaczyńskiego, że w tej tragedii nie ma żadnej winy Rosji i że nie jest to brzemię leżące na sumieniu współczesnych Rosjan - zaznaczył Kosaczow. Im bardziej otwarcie będziemy mówić na temat tej tragedii, bez jej upolityczniania, tym mniejszą ona będzie przeszkodą w naszych stosunkach - podsumował Kosaczow, cytowany przez ITAR-TASS.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24