Rosyjski dziennik wątpi w prawdę o Katyniu


Odpowiedzialność ZSRR za Katyń nie jest oczywista - taką tezę stawia we wtorek rządowa "Rossijskaja Gazieta" w komentarzu do poniedziałkowej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.

Według rządowego rosyjskiego dziennika, wczorajsze uroczystości żałobne w Smoleńsku nie przybliżają, lecz jeszcze bardziej oddalają nas od prawdy. "Katyńska tragedia jest jednym z tych historycznych wydarzeń, które nigdy nie przestaną przysparzać bólu tak polskiemu, jak i rosyjskiemu narodowi" - pisze "RG".

"Liczono, że uznanie radzieckiej winy za Katyń spodoba się Zachodowi"

"Dla Polaków jest to ból niepowetowanej straty, która wciąż żyje w tysiącach rodzin. Dla Rosjan - ból oskarżenia o ciężkie, wręcz bestialskie przestępstwo, które jednoznacznie zaliczono do kategorii +stalinowskie zbrodnie+. Taka jest oficjalna wersja katyńskiej tragedii" - pisze dziennik i stawia tezę, że "liczono na to, że uznanie radzieckiej winy za Katyń spodoba się Zachodowi i będzie pomocne w uregulowaniu stosunków rosyjsko-polskich".

Ale - według gazety - nie wszystko w tej sprawie jest tak oczywiste.

"Oficjalna wersja opiera się na jednym jedynym dokumencie"

O masowych egzekucjach polskich oficerów w lesie pod Smoleńskiem poinformowano wkrótce po klęsce Wehrmachtu pod Stalingradem - podkreśla rządowy dziennik. "Oficjalna wersja opiera się na jednym jedynym dokumencie - propozycji ludowego komisarza spraw wewnętrznych zlikwidowania Polaków zebranych w obozie pod Katyniem" - konstatuje "RG". Nie jest to jednak oryginał, lecz kserokopia - zaznacza.

"Na dokumencie wyraźnie była adnotacja, jednak, nie wiedzieć czemu, nie widać jej - jego lewy róg jakby skoszono. Jeśli byłaby to pozytywna adnotacja któregoś z komunistycznych wodzów, to czy byłaby zakrywana białą kartką" - pyta dziennik.

"RG" wskazuje dalej, że "na rzecz wersji o związku stalinowskich przywódców z wydarzeniami w Katyniu interpretowany jest także dokument radzieckich wojsk konwojujących". "Jednakże nie jest tajemnicą, że polskich jeńców stale przewożono z miejsca na miejsce, zbierając oddzielnie tych, którzy byli lojalnie nastawieni do radzieckiej władzy i gotowi walczyć z faszyzmem, a oddzielnie tych, mających wrogie uczucia wobec Rosji" - pisze dziennik.

"Uroczystości przed premierą "Katynia" oddalają od prawdy"

Zdaniem "RG" "nigdy nie ustalimy prawdy historii, jeśli będziemy ją zapędzać w wąskie narodowe interpretacje". "Obecne uroczystości żałobne w Smoleńsku, poprzedzające polską premierę filmu Andrzeja Wajdy +Katyń+, nie przybliżają, lecz jeszcze bardziej oddalają nas od prawdy" - konkluduje dziennik.

W innym artykule "Rossijskaja Gazieta" publikuje informację o warszawskiej premierze filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy, który "jest mocny" i "chwilami wywołuje szok, w tym również artystyczny". Zdaniem recenzentów dziennika, "film ten można umieścić na sztandarach partii politycznych w przeddzień wyborów parlamentarnych w Polsce i spekulować". "A trzeba - pomilczeć na końcu obrazu. Pomyśleć o poległych i w milczeniu złożyć hołd ich pamięci" - uważa dziennik i dodaje, że "tak zaplanował to sam reżyser".

Źródło: PAP