W rezultacie finansowego kryzysu, Rosji grozi kolejny - tym razem demograficzny. Rosyjskie kobiety masowo decydują się na aborcję. Jak wynika z szacunków naukowców, które cytuje portal news.ru, liczba urodzeń w kraju może spaść nawet o 200 tysięcy.
Dla urodzonych w 1990 roku, jest teraz dobry czas na dziecko - zauważa news.ru. Jednak jest ich niewielu, a to przez kryzys demograficzny, który w tamtych latach był najpoważniejszy w najnowszej historii Rosji.
Teraz kryzys demograficzny prawdopodobnie się powtórzy - jak zaznaczają eksperci, skutki kryzysu z lat 90-tych pokonano dopiero w 2006 r., więc odwrócenia obecnej tendencji spadku urodzeń nie należy się spodziewać nie wcześniej niż za 7-10 lat.
Kobiety winią państwo
Same kobiety za ten stan rzeczy winią państwo. Na forach internetowych, aż wrze od ich opinii. Skarżą się, że cały ostatni rok władze przez środki masowego przekazu i reklamy wzywały je do zajścia w ciążę, a kiedy przyszedł kryzys okazało się, że zostały bez pomocy.
Jak wynika z najnowszych danych, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, liczba zapytań w wyszukiwarkach internetowych o słowo "aborcja" wzrosła dziesięciokrotnie. W Rosji oznaczono nawet nową grupę społeczną - kobiet, które decydują się na aborcję ze względu na fakt, że nie mają pieniędzy.
Mężczyźni boją się bardziej
Według lekarzy, w trudnych czasach to najczęściej mężczyźni wymuszają na kobietach decyzję o aborcji. Lekarze twierdzą, że to właśnie oni poważniej przeżywają kryzys i są bardziej skłonni do paniki.
- Mężczyźni mają tendencję do dramatyzowania sytuacji. Ponadto obawiają się oni wstydu, że nie zapewnią swojemu dziecku odpowiednich warunków - mówi portalowi news.ru jeden z lekarzy.
Jednak władze Rosji nie podejmują żadnych działań. "Departament Zdrowia w Moskwie uważa, że skoro nie ma statystyk na temat aborcji, ani nie ma dokładnych danych - nie ma problemu" - komentuje portal.
Źródło: newsru.com, AP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24