Anna Duricka, partnerka zastrzelonego w piątek rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa, odleciała w poniedziałek późnym wieczorem do Kijowa - podała agencja TASS, powołując się na stronę ukraińską. Powrót Durickiej do kraju potwierdzają ukraińscy dziennikarze, którzy czekali na nią na kijowskim lotnisku. Kobieta była świadkiem morderstwa, od piątku nie mogła opuszczać swojego mieszkania.
Po północy czasu polskiego Duricka wraz z adwokatem Wadimem Prochorowem wylądowali w Kijowie. Odmówili rozmów z mediami. Kobietę wyprowadzono z samolotu tak, żeby nie musiała odpowiadać na pytania dziennikarzy. Wypowiedzi udzielił adwokat.
- Kilka dni mija od zabójstwa bliskiego jej człowieka. Trzy dni trwały czynności śledcze. To zrozumiałe, że nie spieszy jej się teraz do opinii publicznej. Powinna odpocząć, dlatego że jest w fatalnym stanie... Ledwo została żywa i zdrowa, na szczęście, i to oczywiste, że chce odpocząć jakiś czas - powiedział Wadim Prochorow.
Wcześniej o wyjeździe Durickiej informował na Twitterze MSZ Ukrainy. "Anna Duricka właśnie odleciała do Kijowa" - podał rzecznik.
Zabójstwo na moście
55-letni Borys Niemcow został zastrzelony w centrum Moskwy, na Dużym Moście Moskworeckim niedaleko placu Czerwonego. Polityk został trafiony w plecy czterema pociskami.
Duricka, obywatelka Ukrainy i partnerka Niemcowa od trzech lat, zaznaczyła od czasu zabójstwa znajdowała się pod stałym dozorem rosyjskich sił bezpieczeństwa i była kilkakrotnie przesłuchiwana. Śledczy przeszukali jej rzeczy i zgrali dane z jej telefonów komórkowych.
Po raz pierwszy była przesłuchiwana przez kilka godzin bez adwokata lub przedstawiciela ukraińskiej ambasady.
Autor: pk//gak / Źródło: tsn.ua, TASS
Źródło zdjęcia głównego: Agency Models