Rosjanie gwałtownie zmienili zdanie o UE. Teraz to wróg


W Rosji rosną nastroje antyzachodnie - informuje Centrum Jurija Lewady. Z najnowszego sondażu tej niezależnej rosyjskiej pracowni badania opinii publicznej wynika, że pogarsza się stosunek Rosjan nie tylko do USA, ale także do Unii Europejskiej. Powodem są wydarzenia na Ukrainie.

W przeprowadzonym w dniach 18-21 lipca badaniu aż 74 proc. obywateli Rosji oświadczyło, że odnosi się do Stanów Zjednoczonych "źle" lub "bardzo źle". We wcześniejszym sondażu, w styczniu 2014 roku, negatywny stosunek do USA deklarowało 44 proc. Rosjan.

Ten zły Zachód

Cytowany przez dziennik "Wiedomosti" Lew Gudkow, dyrektor Centrum Lewady odnotował, że jest to już czwarta w ostatnich 20 latach erupcja nastrojów antyamerykańskich w Rosji. Do pierwszej doszło w 1999 roku, gdy NATO bombardowało Serbię. Druga miała miejsce na początku wojny z Irakiem w 2003 roku, a trzecia - podczas wojny z Gruzją w 2008 roku. Wszelako Gudkow zaznaczył, że wskaźniki dezaprobaty wobec Stanów Zjednoczonych nigdy nie były tak wysokie jak obecnie. Z badania Centrum Lewady wynika, że gwałtownie pogarsza się także stosunek obywateli Federacji Rosyjskiej do UE, której Rosjanie nigdy dotąd powszechnie nie uważali za wroga lub rywala. "Zły" lub "bardzo zły" stosunek do UE ma obecnie 60 proc. obywateli FR. W styczniu tego roku wskaźnik ten wynosił 15 proc. - Nawet do Niemiec, z którymi tradycyjnie łączyły nas dobre relacje, zaczynamy odnosić się gorzej: w 2010 roku negatywny stosunek do tego kraju deklarowało 1 proc. Rosjan, a obecnie 18 proc. - podkreślił szef Centrum Lewady.

Wrodzy także Ukrainie

Gudkow zauważył, że ponieważ powodem zmian w nastrojach obywateli Rosji są wydarzenia na Ukrainie, od początku 2014 roku dwukrotnie zmniejszyła się też liczba Rosjan pozytywnie odnoszących się do Ukrainy. - Potok intensywnej propagandy dał o sobie znać. Wskaźniki zaczęły rosnąć podczas protestów w 2012 roku, zjawisko to nasiliło się w związku z euromajdanem i kursem Kijowa na eurointegrację. Jednak główną rolę w antyukraińskiej kampanii odegrała nasza konfrontacja z Zachodem i teza, że władze w Kijowie są jego marionetkami - oświadczył dyrektor Centrum Lewady. W efekcie 40 proc. obywateli FR ocenia stosunki rosyjsko-ukraińskie jako wrogie (trzy lata temu opinię taką wyrażało zaledwie 2 proc. Rosjan), 39 proc. - jako napięte, a 8 proc. - jako chłodne. Przy czym 64 proc. respondentów odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarcza władze w Kijowie. 55 proc. obywateli Rosji deklaruje, że ma "zły" lub "bardzo zły" stosunek do Ukrainy.

Efekt propagandy?

Gudkow prognozuje, że gdy ukraiński kryzys zostanie zażegnany i ton rosyjskiej telewizji się zmieni, stosunek do USA w Rosji też poprawi się. W czasie poprzednich erupcji - przypomina - nastroje antyamerykańskie utrzymywały się przez 2-3 miesiące. Innego zdania jest socjolog Leontij Byzow z Rosyjskiej Akademii Nauk, który przewiduje, że obecny kryzys może mieć daleko idące następstwa i wyznaczyć trend w masowej świadomości co najmniej na 10 lat.

Autor: mk//rzw / Źródło: PAP