Szef chińskiej dyplomacji w Moskwie. Patruszew ostrzega przed "kolektywnym Zachodem"

Rosyjskie media państwowe, które zacytowała Agencja Reutera, doniosły, że w trakcie spotkania w Moskwie Nikołaj Patruszew deklarował, iż Rosja wspiera stanowisko Pekinu w kwestii Tajwanu, Tybetu, Hongkongu oraz autonomicznej regionu Sinciang.

Sekretarz zaznaczył też, że Pekin pozostaje kluczowy dla rosyjskiej polityki zagranicznej oraz że obydwa kraje powinny "trzymać się razem" przeciwko Zachodowi. - W kontekście kampanii prowadzonej przez kolektywny Zachód, którego celem jest osłabienie Rosji i Chin, dalsze pogłębianie rosyjsko-chińskiej współpracy na polu międzynarodowym jest szczególnie ważne - oceniał Patruszew.

Patruszew, bliski współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina i sekretarz Rady Bezpieczeństwa, spotkał się z szefem biura Komisji Spraw Zagranicznych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, a do niedawna ministrem spraw zagranicznych tego kraju Wangiem Yi niedługo po tym, gdy szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken wyraził obawy, iż "Chiny rozważają udzielenie śmiercionośnego wsparcia Rosji w jej działaniach w Ukrainie".

Chiny zaprzeczyły doniesieniom, jakoby Moskwa żądała od Pekinu sprzętu wojskowego. Szef chińskiej dyplomacji powiedział w sobotę przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Chiny "ani nie stały bezczynnie, ani nie dolewały oliwy do ognia" w związku z wojną na Ukrainie - poinformował Reuters.

Pekin, który w zeszłym roku zawarł z Moskwą partnerstwo "bez granic", powstrzymał się od potępienia inwazji Rosji na Ukrainę.

Tymczasem źródła "Wall Street Journal" przekazały, że w najbliższych miesiącach przywódca Chin Xi Jinping ma udać się do Moskwy, ma odbyć spotkanie z Władimirem Putinem. Ostatnio obaj prezydenci spotkali się pod koniec ubiegłego roku w Pekinie. Już wtedy pojawiły informacje o planach wiosennej wizyty Xi w Moskwie.