"Zbudowali budynek FSB w grze i planowali go wysadzić". 16-letni Nikita Uwarow skazany na więzienie

Sprawa karna przeciwko trzem nastolatkom z miasta Kańsk (w Kraju Krasnojarskim) ruszyła w 2020 roku, kiedy zostali zatrzymani z powodu rozwieszania ulotek na rzecz poparcia anarchisty Azata Miftachowa, który odsiaduje wyrok sześciu lat więzienia z powodu rzekomego planowania ataku na biuro rządzącej Jednej Rosji, a także innych aktywistów - przypomniał portal gazeta.ru.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Na ulotkach rozklejanych w centrum Kańska widniały napisy "Ręce precz od anarchistów" i "Państwo jest głównym terrorystą". Jedna z nich znalazła się na siedzibie lokalnego oddziału Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Śledczy po zatrzymaniu chłopców odebrali im telefony. Tym samym uzyskali dostęp do korespondencji, w której tamci negatywnie wypowiadali się o rosyjskich władzach i organach ścigania - podała rosyjska sekcja Radio Swoboda. Okazało się także, że 14-latkowie "zbudowali budynek FSB w grze komputerowej Minecraft i planowali go wysadzić dla zabawy", śledczy uzyskali również dostęp do filmów, na których chłopcy palą ogniska w opuszczonych budynkach i odpalają petardy" - podkreśliła rozgłośnia.

Według dochodzenia nastolatkowie, w okresie od października 2019 roku do czerwca 2020 roku "zjednoczyli się w grupę w celu późniejszej wspólnej realizacji działań terrorystycznych". Śledczy uznali również, że "zostali przeszkoleni w wytwarzaniu materiałów wybuchowych, wytwarzali je i ćwiczyli ich stosowanie w opuszczonym domu, na nieużytkach i placach budowy".

Dwóch nastolatków (ich nazwiska nie zostały ujawnione) miało przyznać się do stawianych przez śledczych zarzutów. Prokuratura wnioskowała o ich skazanie na sześć lat pobytu w kolonii wychowawczej. Uwarowa, który nie przyznał się do winy - na dziewięć.

Uwarow został skazany na pięć lat więzienia, jego koledzy otrzymali wyroki trzech i czterech lat w zawieszeniu za "produkowanie i przechowywanie materiałów wybuchowych". Obrona 16-latka zamierza odwołać się od wyroku.

Niezależna "Nowaja Gazieta" opublikowała wystąpienie Uwarowa przed sądem. Mówił o życiu w Kańsku, nauce w szkole, znajomości z kolegami i dyskusjach prowadzonych w mediach społecznościowych, gdzie padały słowa krytyki pod adresem władz.

- Kańsk to bardzo małe miasto, ale ma wiele problemów. Zły klimat ze względu na płonące lasy, dużo śmieci i brudu. Problemy z bezdomnymi zwierzętami, wielka bieda. Wiele osób, nawet moich znajomych, mieszka w rozpadających się domach, państwo pozostawiło ich na pastwę losu - opowiadał. - Cierpiałem, bo w moim kraju są represjonowani ludzie, ci, którzy walczą o jego dobro - dowodził.

Nastolatek spędził w areszcie jedenaście miesięcy. Podziękował tym, którzy wspierali jego rodzinę w tym czasie. "Nowaja Gazieta" skomentowała wydarzenie stwierdzeniem, że przed "poważnym sądem wojskowym stanęły zagubione dzieci".