18-letnia Słowaczka w obecności policjantów groziła śmiercią własnej babci, po czym wtargnęła do jej mieszkania i zadała 80-letniej kobiecie liczne ciosy nożem. Tragedię, do której doszło w sobotę, według sąsiadów poprzedziło samobójstwo popełnione przez ojca dziewczyny.
Rodzinna tragedia miała miejsce w sobotę w słowackim mieście Żylina, niespełna 50 kilometrów od granicy z Polską. 40-letni Józef około godziny ósmej rano został znaleziony martwy przed budynkiem, w którym mieszkał. Jak poinformowali policję okoliczni mieszkańcy, mężczyzna popełnił samobójstwo, skacząc z okna na piątym piętrze.
Pobiegła zabić babcię
Gdy o śmierci mężczyzny dowiedziała się jego 18-letnia córka Lucia, przyjechała na miejsce. W rozmowie z policją poinformowała o trwających od dawna problemach pomiędzy ojcem i jego matką oraz wielokrotnie groziła, że zabije tę ostatnią, czyli własną babcię. Policja nie potraktowała tych gróźb poważnie.
Gdy funkcjonariusze skupili się na zabezpieczaniu miejsca, w którym znalezione zostały zwłoki mężczyzny, 18-latka wbiegła do budynku i dostała się do mieszkania, w którym przebywała jej 80-letnia babcia. Nim na miejsce dotarli policjanci, dziewczyna zabiła starszą kobietę, zadając jej liczne ciosy nożem.
Lucia została zatrzymana. Badanie alkomatem wskazało u niej ponad promil alkoholu we wydychanym powietrzu. Grozi jej kara 20-25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
Kłótnie były codziennością
Jak twierdzą sąsiedzi, 80-latka, jej syn oraz jego siedmioro dzieci żyli razem w jednopokojowym mieszkaniu. 40-letni Józef wrócił niedawno z więzienia i codziennością miały być głośne kłótnie w mieszkaniu.
Trwa śledztwo mające ustalić okoliczności śmierci mężczyzny. Równolegle zarządzono kontrolę działań policji na miejscu zdarzenia.
Autor: mm//rzw / Źródło: nasazilina.sme.sk, hlavnesprawy.sk, topky.sk