W poniedziałek w Mińsku opozycja białoruska zorganizowała wiec solidarności z więźniami politycznymi. Nie trwał on jednakże dłużej niż 10 minut. Uczestnicy zostali brutalnie rozpędzeni przez policję - poinformował portal internetowy "Karta-97".
W przypadający 16 lutego Dzień Białoruskiej Solidarności policja i OMON pobiły kilkadziesiąt osób, które zebrały się na Placu Październikowym w centrum Mińska z portretami aresztowanych opozycjonistów i transparentami głoszącymi - "Politycznemu terrorowi nie".
Jak informuje portal "Karta-97" zebranych kopano, gdy ci upadali na ziemię. Silny cios w głowę dostał m.in. były więzień polityczny Andriej Kim.
Zebrali się działacze opozycji i zwykli ludzie
W wiecu uczestniczyli byli więźniowie polityczni, zwykli mieszkańcy Mińska i działacze opozycji, a wśród nich były opozycyjny kandydat na prezydenta Alaksandr Kazulin, działacz opozycyjnego "Młodego Frontu" Źmicier Daszkiewicz, lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Labiedźka i działacz obywatelskiej kampanii "Europejska Białoruś" Andrej Sannikou. Skandowano ""Wolności!" i "Niech żyje Białoruś!".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: karta97.org