Nieuchwytny gwałciciel - lub gwałciciele - od tygodni grasuje po województwie lubuskim, nakręcając spiralę strachu. Przy okazji ujawniają się też ludzie o nieoczekiwanym poczuciu humoru i braku poczucia odpowiedzialności.
Takimi cechami wykazały się trzy kobiety z Gubina - matka i dwie córki - które sobotniej nocy zadzwoniły na policję z doniesieniem, że omal nie padły ofiarą grasującego gwałciciela. Mężczyzna miał próbować wtargnąć do ich domu i próbować je zgwałcić.
Na szczęście kobiety odparły
Jedna z kobiet rano przyznała, że chciały wyrzucić z mieszkania niechcianego gościa Agata Sałatka
I co? I nic
Przez kilka godzin trwały poszukiwania - na próżno. Przesłuchiwane przez policję kobiety w końcu się przyznały - żadnego gwałciciela nie było. Opisywany przez nie mężczyzna to kompan od kieliszka, który się zasiedział i nie chciał pójść do domu.
Telefon o gwałcicieli miał go w końcu zmusić do wyjścia do domu. - W niedzielę, około godz. 6 policjanci dotarli do znajomego kobiet, który wcześniej za ich zgodą je odwiedził. Został on przesłuchany i potwierdził prawdziwą wersję wydarzeń, wykluczając popełnienie przestępstwa. Także jedna z kobiet rano przyznała, że chciały wyrzucić z mieszkania niechcianego gościa - mówiła Agata Sałatka z Komendy Wojewódzkie Policji w Gorzowie
Teraz konsekwencje
Ustalono, że najstarsza z kobiet piła ze znajomym alkohol, a po skończonej imprezie mężczyzna nie chciał opuścić mieszkania. W końcu wyszedł, a kobiety mimo to zadzwoniły na policję powiadamiając o napadzie.
- Teraz nieprzyjemności czekają kobiety, które wywołały niepotrzebny alarm - dodała Sałatka.
Gwałciciel czy gwałciciele?
Seria napaści na kobiety, w tym na tle seksualnym, rozpoczęła się 9 stycznia br. w Zielonej Górze. Do piątku (12 lutego) doszło w sumie do 10 napaści. Pięć z nich miało miejsce w Zielonej Górze, a pozostałe w Świdnicy, Lubsku, Wschowie, Krośnie Odrzańskim i Leśniowie Wielkim. Z ustaleń policji wynika, że napadu ze Wschowy (11 lutego) nie można jednak łączyć z pozostałymi zdarzeniami.
Ofiarami nieznanego sprawcy (bądź sprawców) padały kobiety w wieku od 16 do 40 lat. Niemal w każdym przypadku sprawca atakował je ostrym narzędziem. Dwie z kobiet zostały zgwałcone (przypadki z Zielonej Góry).
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24